Trener Jaskółek Marek Cieślak na sobotnie spotkanie awizował dość niespodziewane ustawienie par. Pierwszy duet tworzyć będą Greg Hancock i Janusz Kołodziej, pod numerami 3. i 4. wystąpią Artiom Łaguta i Krzysztof Buczkowski, z kolei z juniorem pojedzie Martin Vaculik. Rafał Dobrucki przyznaje, że nieco zaskoczył go taki układ par Grupy Azoty Unii Tarnów. - Myślę, że każdy z seniorów tarnowskiej ekipy jeździ na podobnym poziomie. Wszystkie karty odkryją się po pierwszych meczach, kiedy to zawodnicy w miarę ustabilizują formę. Unia Tarnów to zespół, który ma bardzo płaski przedział poziomów zawodników, wszyscy mogą pojechać na wysokim poziomie. Myślę, że ustawienia nie mają większego znaczenia, natomiast zaskoczeniem był drugi numer startowy Kołodzieja, który jest jeszcze poobijany, ciągle odczuwa skutki upadku. Być może to jakaś asekuracja w razie jego niedyspozycji bez uszczerbku dla drużyny - może go zastąpić na przykład Kacper Gomólski. Uważam, że właśnie dlatego Kołodziej jest na takiej pozycji. Na pewno będzie to dla nas trudne spotkanie - jest dużo niewiadomych zwłaszcza, że nie znamy jeszcze do końca poziomów naszych przeciwników. Myślę jednak, że w ogólnym rozrachunku szala będzie po naszej stronie - powiedział Dobrucki.
Szkoleniowiec SPAR Falubazu Zielona Góra awizował zestawienie z Patrykiem Dudkiem i Andreasem Jonssonem w pierwszej parze, a Jarosława Hampela w duecie z juniorem. Kwestia partnera Piotra Protasiewicza nie jest jeszcze przesądzona i niewykluczone, że miejsce Krzysztofa Jabłońskiego zajmie Aleksandr Łoktajew. - Przed zawodami mamy możliwość dwóch zmian. Na tę chwilę sprawa jest nadal otwarta, chociaż nie ukrywam, że jest jakiś plan, który realizujemy od początku. Natomiast zmiana przed samymi zawodami może się wydarzyć - zależy to od wielu względów - mamy jeszcze piątkowy trening oraz kwestia warunków pogodowych, które też mają w jakimś stopniu wpływ na to, kto tak de facto pojedzie - myślę tu o Krzysztofie i Aleksandrze - dodał Dobrucki.
Układ par, jaki trener mistrzów Polski awizował na sobotnie spotkanie nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Wielu kibiców już kilka tygodni temu obstawiało właśnie takie ustawienie zawodników. - Myślę, że nie są to eksperymenty, ale w jakiś sposób przemyślane decyzje. Mamy zawodników którzy są startujący i niestartujący. Druga sprawa, że style jazdy odpowiadają jeden drugiemu, kolejnie różne style jazdy. Z tych analiz, które razem z Jackiem konsultowaliśmy wiele razy nie wychodzi nic innego. W związku z tym wydaje się, że ten zestaw będzie najbardziej optymalny. Oczywiście nie wykluczam jakiś kosmetycznych zmian po pierwszym czy drugim spotkaniu - zakończył Rafał Dobrucki.