W 2013 roku żużlowcy otrzymali 260 tysięcy złotych. Prezes opolskiego zespołu przyznaje, że brak zwiększenia tej kwoty może doprowadzić do upadku żużla w stolicy polskiej piosenki. - Dofinansowanie na takim poziomie jak w tym roku albo niższe spowoduje, że będziemy musieli poważnie zastanowić się, czy żużel w Opolu da się utrzymać - powiedział Jerzy Drozd w rozmowie z Gazetą Wyborczą Opole.
W piątek odbyło się zebranie wyborcze członków Kolejarza. Jednak nie wyłoniło ono nowego prezesa stowarzyszenia. Klub boryka się z ogromnymi kłopotami finansowymi. Dług Kolejarza wynosi 474 tysięcy złotych. Ratunkiem dla budżetu mogą okazać się środki finansowe pozyskane z urzędu miasta. Jednak w 2013 roku klub otrzymał mniejszą dotację niż wnioskował. - Liczymy, że tym razem władze docenią naszych kibiców i to, co robimy, i spojrzą na nas łaskawym okiem - stwierdził prezes opolskiego zespołu.
Jak na razie działacze nie zakontraktowali żadnego żużlowca. Wśród potencjalnych wzmocnień opolskiej drużyny wymienia się braci Emila i Kamila Pulczyńskich, Olivera Berntzona i Fredrika Engmana.
Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Chyba, że Ty jesteś inny mechanik kolejarza z tamtych czasów, a to przepraszam.
A co do licz Czytaj całość
Stefan myślałem, że to co piszą o Tobie że jesteś niezrównoważony psychicznie to chamskie docinki. A jednak coś w tym jest..., chłopie zdecyduj się przedwczoraj z innego nic Czytaj całość
będzie niesamowicie przeciętny skład last minute(bez obrazy kibiców kolejarza,jesli obraziłem sorry)nie wygląda to dobrze,zawsze Czytaj całość