Władysław Komarnicki o Pedersenie: Nie wolno go hołubić

 / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
/ Na zdjęciu: Władysław Komarnicki

W środę poznamy skład Unii Leszno na przyszłoroczne rozgrywki Enea Ekstraligi. W trakcie okresu transferowego działacze Byków poszukiwali przede wszystkim lidera zespołu.

[b][urlz=../../../zuzel/398808/nicki-pedersen-w-unii-leszno]

[/urlz][/b]Wybór padł na Nickiego Pedersena. Duńczyk to kontrowersyjna postać. Wiele osób uważa, że nie potrafi on jeździć drużynowo, przez co psuje atmosferę w klubie. W rozmowie z portalem sport.elka.pl, Władysław Komarnicki przyznał, że były mistrz świata może także doskonale wkomponować się w zespół. - W momencie gdy go kontraktowałem do swojego klubu, wszyscy mnie straszyli, że Nicki jest apodyktycznym indywidualistą, że się nie utożsamia z klubem. Tak mnie nastawili. Jestem jednak wieloletnim prezesem w biznesie i nie wystraszyłem się tej opinii, nawet gdy mówiono, że jest w ogromnym konflikcie z Tomaszem Gollobem. Pierwsze co zrobiłem, to doprowadziłem do rozmowy tych dwóch zawodników, na żywo w telewizji publicznej. Przed rozmową ustaliłem z nimi i mam na to świadków, że liderem jest Tomasz Gollob. Na antenie Pedersen zwracał się z szacunkiem do Golloba, jako do kapitana. Jako prezes klubu starałem się prowadzić politykę, która nie pozwalała wyróżniać Nickiego spośród innych zawodników. Nie można za bardzo go hołubić. On musi znać swoje miejsce w szeregu i wtedy Nicki Pedersen robi dla druzyny bardzo dobry wynik - powiedział były prezes Stali Gorzów.

Komarnicki radzi włodarzom Unii jak traktować duńskiego żużlowa. - Prezesi popełniają jeden podstawowy błąd w przypadku Pedersena. I część trenerów też to robi. Za bardzo go hołubią. Ja rozumiem, że to jest trzykrotny mistrz świata, ale nie wolno go faworyzować, bo wtedy mu rosną rogi. To jest zwykła natura ludzka i wielu podobnie postępuje. Trzeba mu oddać jego zasługi, bo jest rzeczywiście waleczny, ale swoje miejsce w szeregu musi znać. Namawiam do tego prezesa Unii Leszno, a jest on przedsiębiorcą, który spokojnie sobie z Pedersenem poradzi - przyznał członek rady nadzorczej Enea Ekstraligi.

W środę oprócz składu leszczyńskich Byków poznamy także nazwisko nowego prezesa oraz trenera drużyny. Prawdopodobnie szefem żużlowców zostanie Piotr Rusiecki, a szkoleniowcem Paweł Jąder.

Źródło: sport.elka.pl

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (157)
Gandalf.35
24.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na ten moment to Hancock jeszcze nie jest w Tarnowie (nie potwierdził tego klub i zawodnik)
Walasek- nie ma info gdzie ma umowe
Janowski- prawdopodobnie Wrocław , ale nie potwierdzone
N.Pederse
Czytaj całość
avatar
Dobry-men
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam pytanie do rozgarniętych bo ja nie wiem jak to dokładnie jest.
Jesli ktoś ma ważny kontrakt, a nie dogada się odnosnie aneksu. To co wtedy? 
-ROMAN_
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nara wzywają:)) 
avatar
sympatyk zuzla
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytając wypowiedź KOMARNICKIEGO to jak się wypowiada na temat Nicka jest super.Nikt nie twierdzi ze ten zawodnik nie umie jeździć i nie jest sportowcem z górnej półki .Ten zawodnik umie jecha Czytaj całość
avatar
Moskit
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Jak władek zaczyna już pouczać inych Prezesów jak postępować z Nikim, to nie mam pytań. Sam na niego dmuchał i chuchał a teraz śle rady innym. Nieżle.
Zresztą już nie raz pokazał jak to potrafi
Czytaj całość