Gajewski dla SportoweFakty.pl: Minus osiem punktów Unibaksu? Będzie jazda na krawędzi

Jacek Gajewski zastanawia się nad sensem działania Komisji Orzekającej, której pierwotna decyzja znacząco różni się od ostatecznego werdyktu Trybunału PZM. - Różnice są naprawdę duże - uważa Gajewski.

O karach dla Unibaksu Toruń po odwołaniu do Trybunału PZM informowaliśmy już wcześniej. Jacek Gajewski już kilka dni temu prognozował, że torunianie mogą liczyć na złagodzenie sankcji, które nałożyła na nich Komisja Orzekająca. - Kary są dotkliwe, ale w porównaniu z tym, co postanowiła wcześniej Komisja Orzekająca, to różnica jest naprawdę duża. Z kwot rzędu dwa i pół miliona zrobił się około milion. Było minus 12 punktów i jest minus osiem. To w dalszym ciągu najbardziej uciążliwa kara, ale zmniejszona o jedną trzecią. Tak samo jest z meczami za złotówkę. Kara jest w tej chwili bliższa temu, czego oczekiwałem po wydarzeniach w Zielonej Górze - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.

Ekspert portalu SportoweFakty.pl nie potrafi przewidzieć, jaką decyzję w obliczu werdyktu Trybunału może podjąć toruński klub. Pod względem sportowym sytuacja Unibaksu jest mocno skomplikowana. - Minus osiem punktów może powodować jazdę na krawędzi po to, żeby dostać się do fazy play off - uważa. - Drużyn jest mniej, będzie 14 meczów w rundzie zasadniczej. Maksymalnie można wywalczyć 35 punktów. Jeśli odejmiemy od tego osiem, to mamy 27 "oczek". To optymistyczny scenariusz, którego nie można w ciemno zakładać, patrząc na ruchy innych klubów. Kilka zespołów ma naprawdę dobre składy. Te osiem punktów na pewno stawia poważne pytanie, czy zespół dostanie się do fazy play off - wyjaśnia Gajewski.

Jacek Gajewski, podobnie jak Krzysztof Cegielski, zastanawia się poważnie nad sensem funkcjonowania Komisji Orzekającej, której decyzja została po raz kolejny podważona przez Trybunał PZM. - Nie wiem, czy chodzi o skład personalny czy o całą strukturę. Po raz kolejny okazuje się, że kary forowane przez Komisję są bardzo drastycznie zmieniane przez Trybunał. Ktoś powinien się nad tym mocno zastanawiać. Nie wiem, czy powinni to zrobić ludzie w Polskim Związku Motorowym czy zarządzie Ekstraligi - przekonuje Gajewski.

Torunianie muszą poważnie zastanowić się nad swoją przyszłością. Jeśli zespół chce odegrać ważną rolę w przyszłorocznych rozgrywkach, to musi jak najszybciej pomyśleć o wzmocnieniach. - Możliwości realnego i dużego wzmocnienia zespołu zaczynają być coraz mniejsze. Będzie o to coraz trudniej. Pole manewru się ogranicza. Wystarczy powiedzieć, że dziś budowanie drużyny zakończyła drużyna z Leszna, która lada momentu poinformuje o swoim składzie. W tej chwili na rynku można mówić o dwóch, trzech nazwiskach, które były liderami swoich zespołów. Poza tym, proszę pamiętać o tym, że w składzie Unibaksu będzie prawdopodobnie czterech zawodników z cyklu Grand Prix. To nie jest do końca korzystne rozwiązanie. Minus osiem punktów może okazać się naprawdę dotkliwą karą. Jeśli ma mieć ona mieć jednak sens, to powinna ona utrudnić drużynie awans do kluczowej fazy sezonu. Wtedy może to być nauczka dla innych, że nie należy postępować w ten sposób, bo konsekwencje są poważne. Brak awansu do play off dla takiej drużyny jak Unibax to duży cios - zakończył Gajewski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: