Cegielski dla SportoweFakty.pl: Liga bez Unibaksu? To byłby duży cios

Krzysztof Cegielski spodziewał się, że Trybunał PZM zmniejszy kary dla Unibaksu Toruń, ale nadal będzie ona dotkliwa. - To taki społeczny konsensus - uważa ekspert portalu SportoweFakty.pl.

Torunianie muszą łącznie zapłacić 1 043 000 zł kary. Ponadto przyszły sezon zaczną z ośmioma punktami ujemnymi. Na jedno spotkanie kibice wejdą na MotoArenę za symboliczną złotówkę (wcześniej dotyczyło to trzech meczów). Także na jeden mecz w Toruniu fani z Zielonej Góry (w liczbie 770 osób) wejdą za złotówkę.

- Spodziewałem się kar w takich wysokościach. Żadna ze stron nie będzie zadowolona. Torunianie pewnie będą wykorzystywać wszystkie pozostające możliwości w celu dochodzenia swoich racji. Zielonogórzanie również nie będą szczęśliwi, bo oczekiwali zwiększenia kar, zwłaszcza w kwestii odszkodowań. Te kary to taki społeczny konsensus - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski. - Pomijam już kwestie szczegółowe, bo pod wątpliwość poddawane są kary w postaci  meczu za złotówkę. To dobry ukłon wobec kibiców. Trzeba by jednak zapytać prawników, czy takie rozwiązania są zgodne z prawem. Mam nadzieję, że Trybunał porusza się w granicach prawa i podejmuje decyzje zgodne z literą prawa. Powiem szczerze, że w kwestii odwołania wydarzyło się mniej więcej to, czego się spodziewałem  - dodaje Cegielski.

Po raz kolejny Trybunał PZM zmniejszył kary, które nałożyła Komisja Orzekająca. Krzysztof Cegielski uważa, że ta sytuacja rodzi wątpliwości. - Nie wiem, czy któraś z kar Komisji została utrzymana, choć bardziej chodzi o to, że zmiany w Trybunale są bardzo duże w porównaniu do decyzji Komisji Orzekającej. Myślę, że warto zastanowić się nad sensem funkcjonowania pewnych instytucji. Widać, że decyzje tych dwóch organów rozmijają się bardzo mocno. Nie wiem, która strona jest temu winna i zastanawiam się, czemu jest tak, że to Trybunał zawsze zmniejsza kary i robi to w tak stanowczy sposób. To działa trochę tak jak przyjęta zasada - uważa Cegielski.

Kary dla Unibaksu są mniejsze, ale w dalszym ciągu dotkliwe. Szczególnie uciążliwe będzie dla torunian minus osiem punktów na starcie sezonu. - Mam nadzieję, że Unibax przystąpi do rozgrywek. To mocna drużyna i bez niej liga byłaby dużo słabsza. Trudno mi to wszystko jednak oceniać. To już są wewnętrzne decyzje, która będą należeć do działaczy Unibaksu. Jako kibic i obserwator dyscypliny uważam tylko, że rezygnacja torunian byłaby ciosem dla całej Ekstraligi. Nie wiem nawet, czy nie większym niż cała afera w Zielonej Górze. Taka drużyna, z takimi zawodnikami jest lokomotywą ligi. Zespoły z gwiazdami są potrzebne, bo przyciągają wielu kibiców na stadiony. To pokazują przykłady innych dyscyplin. Zresztą, takie drużyny niekoniecznie muszą wygrywać i na tym polega piękno sportu. Mam wielką nadzieję, że torunianie poradzą sobie z karą. Jest ona zdecydowanie mniejsza od pierwotnej, więc oby Unibax przystąpił wzmocniony do nowego sezonu i podjął walkę o jak najlepszą pozycję. Nie możemy w tym wszystkim zapominać o tym, co zrobili torunianie. Karę muszą ponieść i musi być ona taka, żeby nikomu w przyszłości nie przyszło do głowy podejmowanie tak nieodpowiedzialnych decyzji - wyjaśnia Cegielski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: