Krzysztof Jabłoński: To całkowity brak honoru

- Poważni ludzie nie mogą się zachowywać jak dzieci w piaskownicy, zabierać zabawki i iść do domu. To całkowity brak honoru - skomentował niedzielne wydarzenia Krzysztof Jabłoński.

- Cały sezon starałem się dawać z siebie wszystko, wspierać naszych liderów. Były ciężkie chwile jednak najważniejsze w tym wszystkim było nie tracić celu z oczu. Tym złotem zrobiłem sobie fajny prezent na 20-lecie startów, które mija mi 5 października. Lepszego prezentu sobie zrobić nie mogłem. Mam jednak nadzieję, że nie jest to ostatnie złoto w tym roku - przyznaje Krzysztof Jabłoński.

Żużlowiec spędził w szeregach zielonogórskiej drużyny dwa sezony. Jak przyznał, były to owocne lata. - Spędziłem w Zielonej Górze bardzo fajne dwa lata. Otrzymałem duże wsparcie kibiców. Takich fanów w speedwayu na świecie nie ma. Starałem się robić to, co do mnie należało. Czasami wychodziło z nawiązką, czasami się nie udawało. Zawsze ten cel - zdobycie złota - mobilizował nas do ciężkiej pracy i treningów, i udało nam się!

Zawodnik odniósł się także do dość kontrowersyjnej sytuacji, kiedy to torunianie odmówili występu w niedzielnym meczu finałowym. - Co tu dużo komentować. Poważni ludzie nie mogą się zachowywać jak dzieci w piaskownicy, zabierać zabawki i iść do domu - krótko skwitował.

Czy zawodnicy byli mocno rozczarowani że nie przystąpią do pojedynku? - Powiem tak. Można byłoby polemizować nad przełożeniem meczu, jeśli byłaby jakakolwiek szansa na to, że Holder lub Gollob są w stanie wrócić w ciągu dwóch tygodni do ścigania, to już dla samej zasady fair-play. Ale nie ma takiej możliwości, więc kompletnie nie rozumiem sytuacji. To całkowity brak honoru. Torunianie powinni stanąć do walki w takim składzie jaki mają. Nie chodzi przecież tylko o nich samych ale o całość, która się nazywa Ekstraligą żużlową - przyznał.

Czy jeśli zawodnik otrzymałby propozycję pozostania na kolejny sezon w Stelmecie Falubazie powiedziałby "tak"? [i] - Poczekamy, aż coś takiego będzie miało miejsce.

[/i]

Źródło artykułu: