Emil Sajfutdinow: Trzeba się pogodzić z tym, co się stało

Emil Sajfutdinow poinformował w niedzielę, że w sezonie 2013 nie zdoła już wyjechać na tor. Rosjanin w wyniku upadku w meczu półfinałowym w Toruniu doznał urazu ścięgien w łokciu i kolanie.

Przypomnijmy, że na drugim łuku wyścigu 7. zawodów na MotoArenie, 23-latek próbował zakładać się na Adriana Miedzińskiego. Żużlowiec Unibaksu Toruń nie zostawił mu jednak miejsca. Emil Sajfutdinow zahaczył o bandę i zaliczył koszmarny upadek na prostej startowej. W upadającego zawodnika wjechał Kamil Brzozowski.

Na samym początku toruńscy lekarze nie potrafili stwierdzić, co dokładnie dolega zawodnikowi Dospelu Włókniarza Częstochowa. Kolejne dni przynosiły bardziej optymistyczne prognozy i Emil Sajftudinow miał wrócić do ścigania na 4. Finał SEC w Rzeszowie i ostatnią rundę Grand Prix w Toruniu. Jak się jednak okazało, Rosjanin podjął decyzję o zakończeniu tegorocznego sezonu.

- Podjąłem taką decyzję po długiej dyskusji z moim rehabilitantem. Doszliśmy razem do wniosku, że nie jestem w stanie w tym roku wyjechać na tor. Nie czuję się w 100 proc. zdrowy, więc nie miałoby to sensu, a zdrowie jest dla mnie najważniejsze. Chcę się przygotować do następnego sezonu. Teraz będę przechodził rehabilitację, będę wzmacniać ścięgna w kolanie i łokciu. W przyszłym sezonie będę na pewno mocniejszy - powiedział w rozmowie ze stacją nSport Emil Sajfutdinow, który jest w trakcie leczenia w klinice w Barcelonie.

23-letni zawodnik zamierza śledzić dalsze zmagania w cyklu Grand Prix oraz Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Będzie także trzymał kciuki za drużynę Dospelu Włókniarza Częstochowa w pojedynku o brązowy medal z tarnowską Unią.

- Nie zapominam o żużlu, cały czas będę oglądać i kibicować swojej drużynie, żeby zdobyła brązowy medal. Będę też oglądał Grand Prix i Mistrzostwa Europy. Taki jest żużel i trzeba się pogodzić z tym co się stało. Nie dam rady przyjechać na rewanżowy mecz o trzecie miejsce do Częstochowy, bo zostaję w Barcelonie i będę tutaj przechodził rehabilitację. Każdy dzień będzie dla mnie ważny i będę chciał jak najlepiej przygotować się do następnego sezonu - dodał na koniec Emil Sajfutdinow.

Dodajmy, że Rosjanin był na dobrej drodze, by wywalczyć złoty medal w rozgrywkach SEC. Po dwóch rundach rozegranych w Gdańsku i Togliatti miał na swoim koncie aż 27 punktów. Co więcej, w momencie feralnego upadku był na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix.

Źródło: nSport

- W przyszłym sezonie będę mocniejszy - mówi Emil Sajfutdinow
- W przyszłym sezonie będę mocniejszy - mówi Emil Sajfutdinow
Komentarze (77)
avatar
gomi
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ptaszki ćwierkają ,że do Włókniarza wybiera się Buczek . pasuje do naszej drużyny ,bo to walczak 
avatar
cieślaczek cwaniaczek
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda. nalezaly mu sie indywidualne medale w tym roku. aczkolwiek uwazam ze wypadek byl wynikiem jego wlasnego przeszarzowania. tak czy siak szkoda. 
avatar
włók
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Emil chcę zostać mistrzem świata i nie wiem czy dla drużyny będzie taki świetny w następnym sezonie. :P 
avatar
Sick as a dogg
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Woffinden za ruska i jazda 
avatar
gruix
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wnioski, trzeba wyciągnąć wnioski..czyli czasem nie pchać się tam gdzie nie powinno.Wszystkiego dobrego w nowym sezonie Emil!