Robert Noga: Żużlowe podróże w czasie (80) - Prasa w PRL

Olbrzymie zainteresowanie żużlem w okresie PRL znajdowało odbicie w mediach. Szczególnie prasa stała się głównym źródłem informacji, ale także kreatorem wielu interesujących wydarzeń i zjawisk.

W tym artykule dowiesz się o:

Ślady zainteresowania żużlem odnajdujemy w rozmaitych tytułach prasowych od pierwszych lat powojennych. Oczywiście ze względu na swój charakter sporo miejsca poświęcały mu gazety typowo sportowe: "Przegląd Sportowy", "Sport", czy powstałe nieco później "Tempo". Warto zauważyć, że np. katowicki "Sport" już od 12 października 1946 roku publikował na swoich łamach specjalną kolumnę poświęconą sportom motorowym, którą w znacznym stopniu wypełniały informacje z żużla. Redagował ją Władysław Pietrzak. Na przestrzeni lat ilość i jakość materiałów poświęconych żużlowi w wyżej wymienionych tytułach, które z czasem stały się dziennikami, zależała od prowadzonej aktualnie polityki redakcyjnej oraz znajomości tematu i zainteresowań pracujących w nich dziennikarzy.

Dużą rolę w propagowaniu żużla odegrały także codzienne gazety ogólnospołeczne, przede wszystkim regionalne, wychodzące na terenach, gdzie istniały kluby żużlowe. Gazeta Pomorska na Pomorzu, Dziennik Zachodni na Śląsku, czy Express Poznański w Wielkopolsce to kilka przykładów gazet codziennych, które przez dziesięciolecia relacjonowały wydarzenia związane z tym sportem przez pryzmat lokalnego środowiska. Znamienitą rolę w propagowaniu sportu żużlowego i informowaniu o nim odegrały a okresie PRL także periodyki o charakterze ogólno motoryzacyjnym. Spore zasługi ma tutaj ukazujący się od 1952 roku tygodnik "Motor". Szczególnie w pierwszych dwóch dekadach swojego istnienia żużel miał swoje poczesne miejsce na jego łamach, artykuły publikowali w nim, w tamtym okresie, nie tylko najbardziej znani dziennikarze zajmujący się motoryzacją, ale także czołowi działacze Polskiego Związku Motorowego, twórcy przepisów i regulaminów.

Niestety w późniejszym okresie "Motor" zmienił wyraźnie swoją formułę i o żużlu pisał już sporadycznie. Interesującą inicjatywą było krótko ukazujące się pismo Auto Moto Sport. Tygodnik, którego wydawcą był Polski Związek Motorowy był obecny na rynku w latach 1957-1958. Ze względu na swój charakter żużel miał na jego łamach poczesne miejsce. Pismo szybko osiągnęło dużą popularność, nakład osiągnął 136 tysięcy egzemplarzy i po nieco ponad roku działalności został zlikwidowany administracyjną decyzją komisji do weryfikacji wydawnictw! Kilka lat później zaczął ukazywać się cyklicznie następca Auto Moto Świata- "Sport i Turystyka Motorowa". W pierwszych latach 1962-1969 był to biuletyn wewnętrzny PZM przygotowywany w formie maszynopisu. Dopiero począwszy od roku 1970 ukazywał się jako ogólnodostępny dwumiesięcznik, a potem miesięcznik. Niestety i on został zlikwidowany w 1973 roku. Periodyk dostarczał regularnie cennych informacji na tematy żużlowe, na jego łamach drukowano między innymi coroczne posezonowe sprawozdania Głównej Komisji Żużlowej.

Kolejnym pismem o charakterze branżowym przynoszącym wiadomości ze sportu żużlowego był miesięcznik "Motoryzacja". Dzięki niemu zachowało się wiele szczegółów dotyczących początków polskiej ligi i pierwszych kontaktów międzynarodowych Polaków, jeszcze w latach 40-tych. Żużel miał swoje miejsce także w najpopularniejszym periodyku sportowym okresu PRL, dwutygodniku, a potem tygodniku "Sportowiec", ukierunkowanym na publicystykę. Pierwszy artykuł na temat żużla ukazał się w już w inauguracyjnym numerze pisma 15 sierpnia 1949 roku i był poświęcony Alfredowi Smoczykowi. Później "Sportowiec" pisywał o żużlu regularnie, publikując na swoich łamach reportaże ukazujące blaski i cienie polskiego i światowego speedwaya. Żużlem interesowały się także okazjonalnie, najczęściej po największych sukcesach polskich zawodników w mistrzostwach świata, tygodniki ogólnospołeczne, które na co dzień nie podejmowały tematyki sportowej na swoich łamach lub miała ona dla ich linii redakcyjnych marginalne znaczenie. Prasa pełniła w polskim sporcie żużlowym rolę nie tylko informacyjną, ale także kreacyjną.

Najbardziej spektakularnym projektem, który miał istotny wpływ na historię tego sportu był pomysł redakcji tygodnika "Motor" na organizację rozgrywek o Klubowy Puchar Europy. Poddał go po rozwagę Głównej Komisji Żużlowej dziennikarz tej gazety Stefan Kubiak, polscy działacze postanowili przedstawić go na kongresie FIM wiosną 1959 roku. W maju "Motor" donosił: - Delegat Polski przedstawił zebranym (na kongresie FIM, przy.autor) projekt organizacji rozgrywek drużyn klubowych na żużlu o Puchar Europy, jak również zgłosił deklarację redakcji "Motoru" w sprawie ufundowania pucharu dla mistrzowskiego zespołu. Delegaci z wszystkich państw przyjęli deklarację "Motoru" z uznaniem. Ze względu jednak na trudności związane ze znalezieniem odpowiedniego terminu w tegorocznym kalendarzu pierwsze, jak gdyby próbne, inauguracyjne spotkanie o Puchar Europy postanowiono rozegrać jeszcze w tym sezonie we wrześniu w Oberhausen w NRF.

[nextpage]

FIM zmodyfikował polski pomysł i zamiast rywalizacji zespołów klubowych wprowadził do kalendarza czwórmecze reprezentacji narodowych. Tak narodziły się Drużynowe Mistrzostwa Świata, które nieoficjalną premierę miały właśnie w 1959 roku, oficjalnie natomiast rozgrywane są od następnego sezonu. Warto zaznaczyć, że redakcja "Motoru" ufundowała pierwszy puchar za zdobycie mistrzowskiego tytułu. Była nim zabytkowa, XVIII wieczna srebrna waza z czasów Stanisława Augusta. Redakcja istniejącego krótko Auto Moto Sportu zorganizowała natomiast w latach 1957-1958 omawianą już w niniejszej pracy akcje "Mały Żużel", która cieszyła się sporym powodzeniem w wielu ośrodkach, niekoniecznie tych, w których istniały sekcje żużlowe. Niestety rozwiązanie gazety spowodowało, że nie była ona kontynuowana.

Znacznie trwalszy okazał się projekt organizacji turnieju żużlowego poświęconego pamięci Alfreda Smoczyka w jego rodzinnym mieście, autorstwa dziennikarza "Ekspressu Poznańskiego" Henryka Tycnera. Gazeta, piórem Tycnera zaanonsowała pierwsze zawody, które odbyły się 7 października 1951 roku Tak rozpoczęła się historia najstarszego i najbardziej prestiżowego memoriału w polskim żużlu, który od tamtego roku rozgrywany jest rokrocznie do dnia dzisiejszego. A redakcja poznańskiej gazety przez kilkadziesiąt lat była wraz z klubem Unia Leszno jego współorganizatorem, propagatorem i fundatorem nagród. Zaangażowanie w organizacje towarzyskich zawodów żużlowych nie było domeną wyłącznie "Ekspressu Poznańskiego".

Analiza oficjalnych wyników sportu żużlowego, publikowanych w formie biuletynów przez PZM wskazuje, że szczególnie w drugiej połowie lat 70-tych oraz w kolejnej dekadzie redakcje gazet, głównie regionalnych, organizowały różne zawody pod swoim patronatem, z reguły fundując puchary i inne nagrody. Inną formą promocji sportu żużlowego w prasie były liczne plebiscyty na najlepszych lub najpopularniejszych sportowców, w których laureatami bywali także przedstawiciele środowiska żużlowego. Oczywiście najstarszym i ze względu na swój zasięg najbardziej prestiżowym, był plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca, organizowany od 1926 roku przez redakcję "Przeglądu Sportowego". Pomimo olbrzymiej konkurencji, a także preferowaniu przez głosujących czytelników przedstawicieli dyscyplin olimpijskich, żużlowcom udało się kilka razy trafić do 10 laureatów.

Jako pierwszy doceniony w ten sposób przez kibiców z całego kraju został Alfred Smoczyk czwarty w 1949 roku, oraz siódmy rok później. W 1966 roku siódme miejsce zajął pierwszy polski medalista indywidualnych mistrzostw świata Antoni Woryna. Dwa lata później na dziewiątym miejscu wolą kibiców uplasował się Edward Jancarz, a w 1970 roku siódmą pozycję zajął Paweł Waloszek. Pierwszy polski indywidualny mistrz świata zajął w rozstrzygnięciach za 1973 rok trzecią pozycję, a ostatnim żużlowcem, który w okresie PRL znalazł się w dziesiątce plebiscytu "Przeglądu Sportowego" był Zenon Plech - siódmy w podsumowaniu roku 1979.

Trzy lata później, bardzo aktywna w tamtym okresie, jeżeli chodzi o eksponowanie na łamach żużla, redakcja katowickiego dziennika "Sport" zainaugurowała rywalizację o "Tęczowy Kask". Wszyscy polscy zawodnicy otrzymywali punkty za miejsca zajęte w mistrzowskich imprezach krajowych oraz światowych, ten, który w podsumowaniu sezonu otrzymał ich najwięcej wygrywał klasyfikację. Pierwszym zdobywcą "Tęczowego Kasku" był w 1982 roku żużlowiec Unii Leszno Roman Jankowski. Klasyfikacja, bardzo ceniona w żużlowym środowisku była prowadzona do 1994 roku.

Podobną inicjatywą redakcji "Sportu" w tamtym okresie była klasyfikacja polskich sędziów żużlowych o "Złotą Pater". Sport żużlowy w Polsce generując duże zainteresowanie kibiców nie doczekał się przez cały omawiany przez autora okres specjalistycznego pisma poświęconego wyłącznie jemu, wzorem innych dyscyplin np. piłki nożnej, boksu czy szachów. Pierwszą próbą, niestety nieudaną, stworzenia gazety poświęconej w całości żużlowi, była prywatna inicjatywa lubelskiego dziennikarza Jerzego Kraśnickiego, podjęta na przełomie 1989 i 1990 roku, a więc w okresie początku transformacji ustrojowej w kraju. Był nią wydawany w Lublinie, kolportowany na całą Polskę periodyk "Speedway Journal". Jego losy mogą służyć jako modelowy przykład problemów ówczesnej prywatnej inicjatywy. - Drukowałem gazetę w Tomaszowie Lubelskim, ale okładkę jeździłem robić w Warszawie, bo tylko tam były takie możliwości. Do stolicy jeździłem również z tekstami do Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk, bo wówczas działała jeszcze cenzura. Całość składałem w Lublinie. Miałem jednak olbrzymie kłopoty z przydziałem papieru, a także z kolportażem magazynu o nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy - wspominał po latach wydawca i redaktor naczelny "Speedway Journala" Jerzy Kraśnicki. Niestety wspomniane kłopoty spowodowały, że zaledwie po wydaniu trzech numerów pismo przestało istnieć. Trwałą okazała się dopiero podjęta pod koniec 1990 roku w Lesznie próba wydania "Tygodnika Żużlowego", który od tego czasu ukazuje się na rynku nieprzerwanie do dnia dzisiejszego.

Robert Noga

Źródło artykułu: