"Chrzanek" odbył w piątek długi trening na stadionie przy ulicy Hallera. Rywalizował z zawodnikami spod taśmy i samotnie pokonał sporo okrążeń grudziądzkiego toru. Po początkowych problemach ze sprzętem, był zadowolony z efektów próbnych jazd. - Na początku pojawiła się drobna usterka. Trzeba było wymienić świece, bo motocykl zaczął mi przerywać. Wróciły po serwisie dwa silniki i teraz już jest wszystko w porządku. Trzeba znaleźć jeszcze optymalne parametry, aby być szybkim. Szkoda, że pozostali chłopacy dość szybko skończyli trening. Jakiś zarys sytuacji mam poprzez te początkowe jazdy. Jeżeli będzie taka potrzeba, to zjawie się w Grudziądzu także w sobotę, chociaż nie wiem jacy zawodnicy zdecydują się przyjechać. Z tego co wiem sygnał do treningu zgłosił Andriej Karpow, który wróci z Danii - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, Tomasz Chrzanowski.
Wychowanek Apatora Toruń zamierza skonfrontować swoją dyspozycję z Ukraińcem, który w ostatnich spotkaniach GKM-u Grudziądz na własnym torze był praktycznie nie do ugryzienia. - Akurat na grudziądzkim torze jest świetnie dopasowany więc zobaczymy, czy jutro będzie chciał rywalizować spod taśmy. Być może przyjedzie tylko sprawdzić sprzęt - mówi jeździec pomorskiego klubu.
Przed grudziądzką drużyną arcyważne spotkanie na szczycie pierwszej ligi z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Chrzanowski nie myśli na razie o niedzielnej rywalizacji, do której chce być maksymalnie przygotowany pod każdym względem. [i]- Na razie nie myślę o tym meczu. Skupiam się na sobie i sprzęcie. W niedzielę będziemy walczyć i nie ma co się już od piątku nakręcać. Tym bardziej, że mam za sobą trochę jazdy. Ostatnio mecz w Lublinie, turniej na Węgrzech. Podczas spotkania z Koziołkami dopadł mnie trochę pech, bo dwa motocykle uległy awarii. Na ostatni wyścig podstawił mi swój motocykl Łukasz Cyran. Reszta kolegów miała niegotowy sprzęt, albo przygotowany na biegi nominowane. Dziękuje jeszcze raz Łukaszowi.
[/i]
Torunianin zmagał się w ubiegłą niedzielę z ogromnymi problemami sprzętowymi, które nie pozwoliły mu na zdobycie większej ilości punktów. Doświadczony zawodnik zapewnia, że zrobi wszystko, aby w meczu z Wybrzeżem sprzęt go nie zawiódł. - Po dwóch biegach w Lublinie okazało się, że pękła guma od gaźnika, której nie szło wymienić. Po prostu takowej nie było. Drugiego sprzętu nie szło z kolei przełożyć, bo te silniki się znacznie różnią modelem głowicy. Po podwójnie wygranym wyścigu urwały się dźwigienki zaworowe i nie mogłem z niego korzystać - złośliwość rzeczy martwych. Jestem w pełni gotowy do meczu z Wybrzeżem. Sprzęt jest posprawdzany. Zawsze może się coś przytrafić, ale będę ciężko pracował, aby w niedzielę było dobrze - komentuje "Chrzanek".
Sam zawodnik nie nastawia się na konkretne przygotowanie nawierzchni grudziądzkiego toru na mecz z Wybrzeżem. Wiele zależy od pogody i innych czynników mających wpływ na przygotowanie toru. - Przez te trzy dni treningów będę wiedział mniej więcej jak ten tor się zachowuje. Pogoda też jest zmienna. Zrobiło się już trochę zimno i to wszystko inaczej reaguje - zakończył Chrzanowski.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
wierzymy w Ciebie.
Amen,