Jonas Davidsson: Miałem po prostu pecha

Jonas Davidsson zdobył dwa punkty z bonusem w spotkaniu Stelmet Falubazu z Dospel Włókniarzem. - Wydaje mi się, że zabrakło mi szczęścia - ocenił Szwed.

Jonas Davidsson w swoim pierwszym wyścigu stoczył zaciętą walkę o punkt z Rafałem Szombierskim. Szwed przegrał ten pojedynek, po czym Rafał Dobrucki zdecydował się o zmianie za młodszego z braci Davidssonów. W kolejnym starcie 29-latek odniósł podwójne zwycięstwo z Jarosławem Hampelem, a w ostatniej gonitwie ponownie dojechał do mety na ostatniej pozycji. - Wydaje mi się, że zabrakło mi szczęścia, w tym spotkaniu miałem po prostu pecha. W moim trzecim wyścigu dobrze wystartowałem, ale obrałem złą ścieżkę i spadłem z pierwszego miejsca na ostatnie, zapisując na swoim koncie kolejne zero. Taki dla mnie trudne, ale taki jest żużel - ocenił swoją postawę żużlowiec urodzony w Motali.

Stelmet Falubaz Zielona Góra wygrał rundę zasadniczą i w fazie play-off zmierzy się z Unią Tarnów. Pierwszy pojedynek zostanie rozegrany 1 września na torze Jaskółek. - W rundzie play-off nie ma słabych rywali. Mogliśmy zmierzyć się z drużynami z Tarnowa lub Torunia, ostatecznie trafiliśmy na Unię. Na torze w Tarnowie nie radzimy sobie najlepiej. Pierwszy pojedynek w trwającym sezonie wyraźnie przegraliśmy, zaprezentowaliśmy się bardzo słabo. Jechaliśmy jednak wtedy bez Andreasa Jonssona i nikomu ten mecz się nie udał. Musimy się bardzo skoncentrować i pojechać dwa dobre spotkania, aby awansować do finału ligi - skomentował Davidsson.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: