W Lubuskiem bezkrólewie - relacja z meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów

Stelmet Falubaz Zielona Góra pokonał Stal Gorzów 50:40. Liderami gospodarzy byli Jarosław Hampel i Krzysztof Jabłoński, a najwięcej punktów w drużynie gości zdobył Niels Kristian Iversen.

Przed niedzielnym pojedynkiem każda z drużyn miała plan minimum - dla zielonogórzan było to zwycięstwo, z kolei Stal celowała przede wszystkim w punkt bonusowy.

Po pierwszych pięciu biegach podopieczni Rafała Dobruckiego niemal odrobili straty z pierwszego pojedynku w Gorzowie. Spory w tym udział miał Krzysztof Jabłoński, który w pierwszych dwóch startach mijał linię mety przez swoimi rywalami.

Do groźnej sytuacji doszło w szóstym wyścigu. Przy walce o trzecią pozycję Paweł Hlib nie zostawił miejsca pod bandą Kamilowi Adamczewskiemu. Młodzieżowiec Stelmet Falubazu przy pełnej prędkości upadł na tor. Wychowanek leszczyńskiego klubu miał sporo szczęścia, gdyż nie doznał żadnej poważnej kontuzji. - Z początku wydawało się, że jest wszystko w porządku. Teraz, gdy już zeszło ze mnie powietrze, czuję, że ból głowy, ale to chyba normalne po takim upadku. Myślę, że w poniedziałek będzie już wszystko dobrze - powiedział junior drużyny z Winnego Grodu tuż po meczu.

Zielonogórzanie przed biegami nominowanymi prowadzili różnicą tylko czterech punktów. Żółto-niebieskim do osiągnięcia planu minimum w postaci bonusa brakowało więc jedynie czterech "oczek". W czternastej gonitwie para Bartosz Zmarzlik - Tomasz Gapiński zdobyła dwa punkty przeciwko duetowi Piotr Protasiewicz - Andreas Jonsson. Bohaterem ostatniego wyścigu był Krzysztof Jabłoński. Doświadczony żużlowiec po starcie szybko dołączył do Jarosława Hampela i skutecznie bronił się przed atakami Nielsa Kristiana Iversena. Podwójne zwycięstwo gospodarzy w piętnastym wyścigu spowodowała, że żadna z lubuskich ekip nie zdobyła dodatkowego "oczka" za lepszy bilans w dwumeczu.

W drużynie z Zielonej Góry świetny mecz odjechał wspomniany już Jabłoński - zdobywca 11 punktów i 2 bonusów. Kolejne rewelacyjne spotkanie zaliczył natomiast Jarosław Hampel - autor 14 "oczek" z bonusem. - Takie są realia w sporcie, że niektórzy koledzy mieli słabszy dzień, a mi z kolei udało się dobrze pojechać. Cieszę się, że ta praca, którą wykonujemy i te cierpliwie poprawiane niuanse przynoszą efekty. Nie popadam w hurraoptymizm tym występem, cieszę się, ale pracuję dalej - mówił tuż po spotkaniu Jabłoński.

Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":""}

W zespole Stali Gorzów znacznie więcej oczekiwano po Tomaszu Gapińskim. Wychowanek pilskiej Polonii po dłuższej przerwie od ligowych pojedynków zawiódł gorzowskich działaczy, zapisując na swoim koncie tylko 4 punkty. - Wiadomo, że chciałbym pojechać lepiej, ale nie było tragedii w porównaniu do początku sezonu. Przyczyną takiego występu był brak jazdy - te błędy na pierwszym łuku bardzo mocno się mszczą w Ekstralidze i później trudno wyprzedzić kogoś z zielonogórskiej drużyny - ocenił swój występ Gapiński.

Kolejne spotkanie zielonogórzanie rozegrają już w piątek. Rywalem żółto-biało-zielonych będzie PGE Marma Rzeszów. Spotkanie to miało odbyć się 30 maja, lecz na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne. Podopieczni Piotra Palucha zmierzą się z kolei 24 czerwca w Częstochowie z Dospel Włókniarzem.

Po niedzielnym meczu w Winnym Grodzie Stelmet Falubaz ma na swoim koncie 13 punktów, z kolei gorzowianie mają w swoim dorobku 11 "oczek".

Stal Gorzów - 40

1. Łukasz Jankowski - 3+1 (1*,2,0,-)
2. Tomasz Gapiński - 4 (2,0,2,0,0)
3. Krzysztof Kasprzak - 8+2 (1,2,2*,1,2*,0)
4. Paweł Hlib - 1 (0,1,-,-,-)
5. Niels Kristian Iversen - 13 (0,3,3,3,3,1)
6. Adrian Cyfer - 1 (1,0,-)
7. Bartosz Zmarzlik - 10 (3,1,1,3,0,2)

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 50

9. Andreas Jonsson - 7+1 (3,2,0,1*,1)
10. Jonas Davidsson - 2+1 (0,1*,1,-)
11. Piotr Protasiewicz - 7 (3,t,0,1,3)
12. Krzysztof Jabłoński - 11+2 (2*,3,2,2,2*)
13. Jarosław Hampel - 14+1 (2*,3,3,3,3)
14. Kamil Adamczewski - 2 (2,w,0)
15. Patryk Dudek - 7+1 (0,3,1,1,2*)

Bieg po biegu:
1.
(60,96) Jonsson, Gapiński, Jankowski, Davidsson 3:3
2.
(60,28) Zmarzlik, Adamczewski, Cyfer, Dudek 2:4 (5:7)
3.
(60,47) Protasiewicz, Jabłoński, Kasprzak, Hlib 5:1 (10:8)
4.
(60,47) Dudek, Hampel, Zmarzlik, Iversen 5:1 (15:9)
5.
(61,28) Jabłoński, Jankowski, Dudek, Gapiński 4:2 (19:11)
6.
(60,84) Hampel, Kasprzak, Hlib, Adamczewski (u/w) 3:3 (22:14)
7.
(60,75) Iversen, Jonsson, Davidsson, Cyfer 3:3 (25:17)
8.
(60,32) Hampel, Gapiński, Dudek, Jankowski 4:2 (29:19)
9.
(60,79) Iversen, Kasprzak, Davidsson, Jonsson 1:5 (30:24)
10.
(60,70) Iversen, Jabłoński, Zmarzlik, Protasiewicz 2:4 (32:28)
11.
(61,06) Hampel, Dudek, Kasprzak, Gapiński 5:1 (37:29)
12.
(60,85) Zmarzlik, Kasprzak, Protasiewicz, Adamczewski 1:5 (38:34)
13.
(61,31) Iversen, Jabłoński, Jonsson, Zmarzlik 3:3 (41:37)
14.
(61,69) Protasiewicz, Zmarzlik, Jonsson, Gapiński 4:2 (45:39)
15.
(60,85) Hampel, Jabłoński, Iversen, Kasprzak 5:1 (50:40)

NCD: Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów) - 60,28 s. (w 2. wyścigu)
Sędzia: Leszek Demski
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Widzów: 13000 osób
Zawodnicy startowali według I zestawu.

Komentarze (168)
avatar
MarkoS
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szkoda, że kibiców gorzowskich nie przyjechało tylu jak ostatnio. Na pierwszym łuku właściwie byli niesłyszalni. Tym gorzowianom którzy przyjechali dedykuję obraz ilości ludzi pozostających na Czytaj całość
avatar
zielony
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba przyznać że mecz był emocjonujący a to za sprawą dwuch wyrównanych bardzo przecietnych drózyn.Nie zdziwie sie wcale jak przyjedzie w piatek Stal Rzeszów z Okoniem,Walaskiem , Nikim i wle Czytaj całość
avatar
Dobry-men
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widac że Phlebotominae dakej sieje nie nawiśc na forum i mąci 
avatar
GW_PL
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Silnik Iversena w ostatnim biegu "stracił kompresje". Informacja z Radia Gorzów, wywiad z Kasprzakiem. Szkoda 1 punktu. 
avatar
michal1969zagan
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zmienię trochę temat tej dyskusji i napiszę zdanie o komentatorach n sport..
Żenada!! Już nawet Darżynkiewicz nie był taki stronniczy..
Bo o tym że nie mają pojęcia o żużlu nawet nie wspominam.
Czytaj całość