Betard Sparta Wrocław w Częstochowie zrealizowała cel

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielnym meczu ENEA Ekstraligi Dospel Włókniarz Częstochowa pokonał Betard Spartę Wrocław 54:36. Zbigniew Suchecki w spotkaniu tym zdobył tylko punkt, ale był zadowolony z obrony bonusa.

Betard Sparta Wrocław to największe zaskoczenie obecnego sezonu. Spartanie, którzy przed startem rozgrywek skazywani byli na spadek, mają po dziewięciu rozegranych spotkaniach 8 punktów i tylko jedno "oczko" tracą do miejsca premiowanego udziałem w fazie play-off. W dodatku wrocławianie dość nieoczekiwanie zgarnęli punkt bonusowy za lepszy rezultat w dwumeczu z Dospel Włókniarzem Częstochowa.

W pierwszym pojedynku obu drużyn Betard Sparta wygrała 58:32, a w rewanżu celem wrocławian była obrona punktu bonusowego. Zadanie to było o tyle trudniejsze, że w ekipie z Dolnego Śląska z powodu kontuzji nie mógł wystartować Tai Woffinden. Znakomicie zastąpił go jednak Nicolai Klindt. - Nicolai Klindt udanie zadebiutował w naszej drużynie. Zrobił bardzo dobrą robotę. Na pewno to jest dobry zawodnik i myślę, że w kolejnych meczach również będzie dobrze. W sobotę na Grand Prix załatwił nam się Tai Woffinden, ale myślę, że to jest kwestia trzech tygodni i ponownie będzie śmigał. Póki co Klindt pojechał świetny mecz, zatem nie ma jakiejś tragedii. Najważniejsze, że udało się nam utrzymać punkt bonusowy - powiedział po spotkaniu Zbigniew Suchecki.

29-letni żużlowiec w ostatnich spotkaniach pokazywał się z dobrej strony. W Częstochowie otrzymał tylko dwie szanse od trenera Piotr Baron, a w pozostałych wyścigach był zastępowany przez lepiej dysponowanych kolegów. W swoim drugim biegu Suchecki stoczył wyrównaną walkę z Emilem Sajfutdinowem- Pojechałem tylko dwa biegi i ciężko coś powiedzieć o tym meczu. Na drugi bieg miałem już troszkę lepiej ustawione motocykle. Powalczyłem o drugą pozycję z Emilem Sajfutdinowem. Widać było, że w dobrym kierunku poszliśmy z ustawieniami sprzętu. Później pojechali za mnie koledzy, którzy od początku mieli lepiej spasowany sprzęt i przywozili punkty. Dobrze, że je przywozili, bo udało nam się zrealizować cel w postaci wywiezienia punktu bonusowego z Częstochowy - ocenił jeździec Betard Sparty Wrocław.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: