Tomasz Chrzanowski dla SportoweFakty.pl: Nie powinienem mieć takich problemów

W meczu na szczycie pierwszej ligi GKM Grudziądz przegrał na własnym torze z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Gospodarzom zabrakło przede wszystkim punktów Tomasza Chrzanowskiego.

"Chrzanek" zdołał zapisać na swoim koncie zaledwie jeden punkt, wyprzedzając w jednym z wyścigów Marcela Szymko. Postawa Chrzanowskiego w niedzielnym pojedynku to spory zawód. Tym bardziej, że dobrze spisywał się na przedmeczowych treningach. Co nie zagrało? - Stałem w miejscu w dwóch pierwszych biegach i trzeba było jakieś drastyczne korekty wprowadzić w sprzęcie. Po czwartkowym treningu byłem naprawdę bardzo zadowolony jak nigdy dotąd. Warunki torowo-pogodowe spowodowały, że ten tor wysechł, a rywale też jeździli szybko. Z wyścigu na wyścig trzeba się regulować do toru i do rywala. Uciekł pierwszy bieg z czwartego pola. Przesiadłem się na drugi motocykl i może to był błąd. Można było skorygować ustawienia w pierwszym motocyklu i jechać dalej. Wtedy być może inaczej ten mecz by się ułożył - skomentował mecz z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk zawodnik GKM-u Grudziądz.

Tomasz Chrzanowski nie może mieć powodów do zadowolenia
Tomasz Chrzanowski nie może mieć powodów do zadowolenia

Przed drużyną Roberta Kempińskiego wyjazdowe spotkanie na bardzo trudnym

terenie w Lublinie. Gospodarze przygotowują ciężki przyczepny tor, który jest ich wielkim atutem. Jak okres do najbliższego spotkania przepracuje wychowanek Apatora Toruń? - Muszę wszystko na spokojnie przeanalizować. Myślę, że jakoś w tym tygodniu przyjadę do Grudziądza sprawdzić motocykle, jeżeli będzie taka pogoda jak w niedzielę. Trzeba będzie wyciągnąć wnioski i tyle. Na przyczepnych torach generalnie nie mam problemów. Robię próbny start i wiem, że ten motocykl ciągnie. Z kolei przy twardym torze liczy się start i rozegranie pierwszego łuku. Kto komu zamknął drogę przy krawężniku, tak zawodnicy przyjeżdżali do mety i nic więcej nie dało się zrobić. Przecież nie przejedziesz przez murawę. Nie ma tłumaczenia. Byłem u siebie, na własnym torze i nie powinienem mieć takich problemów - przyznał "Chrzanek".

Po niedzielnym spotkaniu grudziądzan z drugim pretendentem do awansu pojawiły się głosy, że GKM porażką z Wybrzeżem przegrał już ligę. Czy zdaniem Chrzanowskiego klub znad Wisły jest w stanie przeciwstawić się będącym w kapitalnej dyspozycji gdańszczanom? - Nie myślę o Gdańsku. Trzeba się koncentrować na sobie i kolejnych zawodach oraz wyciągnąć wnioski sprzętowe. Na pewno jest to mocna drużyna. Dołączył Thomas H. Jonasson, który podczas spotkania z Rawiczem nie startował i wiedzieliśmy, że przyjedzie wymagający rywal. Nie ma co się oszukiwać - zakończył 33-latek.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: