Cenne zwycięstwo gości - relacja z meczu GKM Grudziądz - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk

Drużyna Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk odniosła niezwykle cenne zwycięstwo w Grudziądzu. Gości do zwycięstwa poprowadził Thomas Jonasson, który zgromadził 14 punktów.

Mecz określany był mianem hitu pierwszej ligi, gdyż spotkali się dwaj główni pretendenci do awansu. Obie ekipy przystąpiły do tego spotkania w najsilniejszych składach. Nie zawiedli także kibice, którzy licznie zjawili się na stadionie przy ulicy Hallera.

Początek zawodów miał charakter remisowy. W trzeciej gonitwie bardzo ciekawy pojedynek stoczyli liderzy obu zespołów - Thomas H. Jonasson oraz Chris Harris. Zdecydowanie lepszym startem popisał się Szwed. "Bomber" nie zamierzał jednak łatwo odpuszczać, na drugim okrążeniu nabrał prędkości pod bandą i wyprzedził rywala. Po czterech wyścigach było 12:12.

W następnych biegach do głosu doszli gdańszczanie, którzy zaczęli wypracowywać sobie coraz większą przewagę. Po raz kolejny bardzo ciekawy pojedynek po słabszym starcie stoczył Harris. Tym razem jednak prowadzący Robert Miśkowiak nie dał się zaskoczyć. Po ośmiu wyścigach było już 27:21 dla gości.

Trener GKM-u, Robert Kempiński zachował zimną krew i nie zastosował rezerwy taktycznej. Jak się okazało było to dobre posunięcie, ponieważ kolejną odsłonę wygrał słabo spisujący się dotąd Andriej Karpow. Trzeci do mety dojechał Scott Nicholls i przewaga Wybrzeża stopniała do czterech punktów.

Wydawało się, że grudziądzanie złapali wiatr w żagle, gdyż w dziesiątym wyścigu para Kościuch-Chrzanowski wyszła na podwójne prowadzenie. Bardzo szybki tego dnia był Thomas Jonasson, który najpierw poradził sobie z Tomaszem Chrzanowskim, chwilę później zbyt dużo miejsca pozostawił mu Norbert Kościuch, co natychmiast wykorzystał Szwed.

Krajowy lider GKM-u zrehabilitował się w kolejnym swoim starcie, kiedy to po słabym starcie szybko uporał się z Krystianem Pieszczkiem, a także stoczył zacięty pojedynek z Arturem Mroczką. - Szkoda, że w biegu z Kościuchem odpadła mi osłonka i trochę bardziej się na tym skupiłem, niż na szybkim dojechaniu do mety - relacjonował Mroczka.

Przełomowym momentem był wyścig trzynasty. Bezbarwny dotąd Dawid Stachyra wspólnie z Jonassonem podwójnie ograli Nichollsa i Chrzanowskiego. Biegi nominowane nie przyniosły niespodziewanych rozstrzygnięć. Na wysokości zadania stanęli Robert Miśkowiak i Thomas Jonasson, którzy wygrywając biegi zapewnili zwycięstwo swojej drużynie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 42:48.

W zespole z Grudziądza zawiódł przede wszystkim Tomasz Chrzanowski, który wywalczył zaledwie jeden punkt. "Chrzanek" nawet jeżeli dobrze wystartował to gubił punkty na dystansie. Nie najlepiej spisali się także młodzieżowcy. Słowa uznania należą się przede wszystkim dla Norberta Kościucha oraz Chrisa Harrisa, którzy nie uznawali straconych pozycji. Z biegu na bieg coraz lepiej spisywał się także Andriej Karpow. - Zabrakło punktów Tomka Chrzanowskiego, bo jeżeli zawodnik takiej klasy w czterech biegach zdobywa jeden punkt, to mówi samo za siebie. Trzeba będzie zrobić lekkie korekty w składzie, bo wiadomo kto pojechał dobrze, a kto nie - podsumował Robert Kempiński.

Wśród gości prym wiódł kapitan Thomas H. Jonasson. Dzielnie wspierał go także Robert Miśkowiak, a także rodowity grudziądzanin Artur Mroczka, pod którego adresem padały różne epitety. - Taki jest sport. Dziś jeździsz tu, jutro tam. Lepsi zawodnicy zawsze idą do lepszych klubów, a jeżeli jestem w Gdańsku to nie znaczy, że jestem słaby. Dla mnie najważniejsze jest to, że mogę jeździć w lepszych warunkach i podnosić swoje umiejętności. Jeżeli kibice tego nie rozumieją to trudno. Trzeba podejśc do tego jak do życia, jeżeli ktoś dostanie lepszą ofertę pracy, to na pewno z niej skorzysta - podsumował Mroczka.

Punktacja:
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 48

1. Artur Mroczka - 8+1 (2,3,1*,2,0)
2. Renat Gafurow - 5 (d,1,2,2)
3. Robert Miśkowiak - 11 (3,3,2,0,3)
4. Dawid Stachyra - 4+1 (1,1,0,2*,0)
5. Thomas H. Jonasson - 14 (2,3,3,3,3)
6. Krystian Pieszczek - 5+1 (3,1,1*)
7. Marcel Szymko - 1 (1,0,0)
GKM Grudziądz - 42

9. Scott Nicholls - 7 (3,2,1,1,-)
10. Andriej Karpow - 8+1 (1,0,3,3,1*)
11. Norbert Kościuch - 11 (2,2,2,3,2)
12. Tomasz Chrzanowski - 1+1 (0,0,1*,0)
13. Chris Harris - 12+1 (3,2,3,1,2,1*)
14. Mateusz Rujner - 0 (0,0,0)
15. Hubert Łęgowik (gość) - 3 (2,1,0)

Bieg po biegu:
1. 67,81) Nicholls, Mroczka, Karpow, Gafurow (d/s) 4:2
2. (67,24) Pieszczek, Łęgowik, Szymko, Rujner 2:4 (6:6)
3. (68,56) Miśkowiak, Kościuch, Stachyra, Chrzanowski 2:4 (8:10)
4. (68,13) Harris, Jonasson, Łęgowik, Szymko 4:2 (12:12)
5. (68,47) Mroczka, Kościuch, Gafurow, Chrzanowski 2:4 (14:16)
6. (67,78) Miśkowiak, Harris, Stachyra, Rujner 2:4 (16:20)
7. (67,56) Jonasson, Nicholls, Pieszczek, Karpow 2:4 (18:24)
8. (68,50) Harris, Gafurow, Mroczka, Łęgowik 3:3 (21:27)
9. (68,28) Karpow, Miśkowiak, Nicholls, Stachyra 4:2 (25:29)
10. (67,47) Jonasson, Kościuch, Chrzanowski, Szymko 3:3 (28:32)
11. (68,71) Karpow, Gafurow, Harris, Miśkowiak 4:2 (32:34)
12. (68,75) Kościuch, Mroczka, Pieszczek, Rujner 3:3 (35:37)
13. (68,48) Jonasson, Stachyra, Nicholls, Chrzanowski 1:5 (36:42)
14. (69,12) Miśkowiak, Harris, Karpow, Stachyra 3:3 (39:45)
15. (68,61) Jonasson, Kościuch, Harris, Mroczka 3:3 (42:48)

Sędzia: Tomasz Proszowski (Tarnów)
NCD: 67,24 sek. - Krystian Pieszczek w II biegu
Widzów: 6500
Zawodnicy startowali według II zestawu.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (83)
avatar
Kocur553
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na stronie klubowej gksu jest wywiad po meczu z chrzanowskim i mroczka 
JJusadi
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nicholls jedzie padakę. W Angli też. 
JJusadi
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żeby fachmanom - wiadomo jakiego klubu - do reszty nie odbiło, to przypominam, że jeździcie na peryferiach najsilniejszej ligi świata. 
avatar
Rara
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chrzanowski. 
JJusadi
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do kruk - nie spotkamy się z Gurdziądzem, a będziemy jeździć - wiadomo z jakim klubem, bo ten klub wiadomo jakik, jednak awansuje.