Spotkanie w Gdańsku zupełnie nie wyszło Kamilowi Adamczewskiemu. Dopiero w ostatnim swoim biegu nawiązał kontakt z rywalami. - Pojechałem trochę w kratkę. Na początku trochę trenowaliśmy, szukaliśmy przełożeń. Wydawało się, że wszystko będzie ok, ale od nowa musiałem szukać ustawień. Tor się zmienił i ryzykując przed ostatnim wyścigiem dopiero udało się coś zadziałać. Nie jestem jeszcze rozjeżdżony i były to dla mnie pierwsze takie jazdy. Dobrze, że obyło się bez upadków. W niedzielę mamy ligę i to tam trzeba się pokazać - powiedział wychowany w klubie z Leszna zawodnik. Czy po meczu w Gdańsku jest on spokojniejszy? - Trudno mi jednoznacznie określić. W ostatnim biegu przyjechałem drugi i ten wyjazd mnie uspokoił. Trochę się zmobilizowałem, dostałem kopa. W Gnieźnie nie będę myślał o tym co było, tylko skupię się na dobrym wyniku - dodał.
Adamczewski po raz pierwszy zmienił klub. Wcześniej jeździł w drużynie z Leszna, a od 2013 roku reprezentuje zespół Stelmet Falubaz Zielona Góra. - Jeżeli zawodnik przechodzi do nowego zespołu, to czuje się inaczej. Musi poznać nowych kolegów - przekazał junior klubu spod znaku Myszki Miki. - Muszę się zapoznać z tym otoczeniem. Na razie jest bardzo miło. Dużo sobie nawzajem podpowiadamy. Sporo rozmawiam z Jarkiem Hampelem, który po sparingu w Gdańsku spróbował wyjechać na moim motocyklu, by zobaczyć czy wina leży w sprzęcie, czy w mojej głowie. Pomagamy sobie jak możemy. Miejmy nadzieję, że to pójdzie w dobrym kierunku i zaprocentuje - stwierdził.
Czy zielonogórzanie są gotowi na mecz w Gnieźnie? - Jest już za nami troszkę jazdy, ale mamy spore odstępy pomiędzy treningami. Brakuje więc objeżdżenia, a mi jak to młodemu zawodnikowi, przydałoby się kilka treningów, sparingów, czy ogólnie zawodów, by stanąć pod taśmą i się ścigać. Mamy aurę jaką mamy i szykujemy się na niedzielę. Staram się wypaść jak najlepiej - deklaruje żużlowiec, który ma też ambitne indywidualne plany. - Mam zamiar poprawić miejsce w MIMP i wskoczyć wyżej na tym pudle. To mój główny cel indywidualny. Chciałbym też zamieszać w IMP i w IMŚJ. Cały sezon stoi otworem. Muszę uwierzyć w siebie, w moje możliwości i wszystko stoi otworem - zdradził swoje cele Kamil Adamczewski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Kamil Adamczewski: Muszę się zapoznać z tym otoczeniem
Kamil Adamczewski po pierwszej zmianie klubu przyznał, że musi się zapoznać z nowym otoczeniem. Zauważył również dużą rolę Jarosława Hampela w rozwój jego kariery żużlowej.
pozdro z Leszna !