Chris Harris: Nadal mamy szanse

Chris Harris zdobył w niedzielnym pojedynku z Lotosem Gdańsk 14 punktów. Niestety, jego polska drużyna musiała uznać wyższość swoich rywali i ostatecznie przegrała 48:43. Po zawodach Anglik nie krył swojego niezadowolenia z takiego biegu wydarzeń.

- Na pewno jestem bardzo zawiedziony. Bez wątpienia dawał nam się we znaki brak zawodnika rezerwowego, który punktował wcześniej na poziomie dwunastu "oczek". Adrian notował takie wyniki zarówno na domowym torze jak i na wyjeździe. Niestety, nabawił się kontuzji. Nie da się ukryć, że bardzo nam go brakuje - powiedział po zawodach Chris Harris.

Anglik nadal wierzy, że jego zespół nadal jest w stanie walczyć o drugą pozycję i jazdę w barażach. - Szanse nadal są. Wiem, że czeka nas jeszcze pojedynek w Gdańsku. Zdaję sobie sprawę, że będzie to niesłychanie trudne spotkanie, ale musimy pojechać tam po zwycięstwo. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Na pewno podstawą i kluczem do sukcesu będą dobre starty i rozegranie pierwszego łuku. Zobaczymy, jak potoczą się sprawy - mówi Harris.

W niedzielę „Bomber” wystartuje w Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego. Obcokrajowiec Intaru Lazur zapowiada walkę o zwycięstwo w tych zawodach. - Przyjadę do Ostrowa i będę robił wszystko, żeby odnieść tu zwycięstwo. Zdaję sobie doskonale sprawę, że to wielki turniej, który posiada olbrzymią renomę. Bez wątpienia będę próbował go wygrać - kończy zawodnik ostrowskiego klubu.

Źródło artykułu: