Martin Vaculik: Wybrałem inną atrakcję

W sobotę 23 marca odbył się pierwszy w tym sezonie turniej cyklu Grand Prix. Do czołówki w tym roku dołączył Martin Vaculik, który jest niezwykle zadowolony z otrzymania dzikiej karty.

W tym artykule dowiesz się o:

- Wrażenia z Auckland są niezapomniane. Miasto jak i cały kraj są przepiękne. Ta natura, drzewa, krajobrazy to naprawdę niezapomniany widok. Stąd bardzo pozytywnie oceniam pobyt tutaj - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Martin Vaculik.

- Mieliśmy na szczęście dwa treningi, zarówno w czwartek jak i w piątek. Ja praktycznie ten drugi zrobiłem sobie tylko dla samej jazdy. Chciałem jedynie sprawdzić ustawienia z czwartku w motocyklach, by stwierdzić czy są dobre. Wszystko było w porządku, więc na tym poprzestałem. O wiele więcej potrenowałem w pierwszy dzień - tłumaczył.

W turnieju inaugurującym cykl Grand Prix w sezonie 2013 Martin Vaculik zadebiutował tym razem jako stały uczestnik. - Bardzo się cieszę, że znalazłem się wśród zawodników startujących w tym cyklu. Jeszcze raz więc dziękuję działaczom za to, że dali mi tę możliwość startów. To dla mnie wyróżnienie. Cieszę się z tego powodu i zrobię wszystko, żeby nie zawieść siebie, swoich kibiców, a także innych ludzi, którzy mnie dopingują. To naprawdę coś być w top 15 najlepszych zawodników na świecie - przyznał.

Załamanie pogody spowodowało, że wielu żużlowców musiało szukać możliwości treningów poza granicami swoich krajów. - Generalnie ja pomimo wszystko czuję się bardzo dobrze. Zawsze po sezonie wystarczą mi dwa trzy treningi, by być w tym miejscu, w którym byłem w trakcie rozgrywek. Jest wszystko w porządku, czuję się przygotowany do sezonu.

Chris Holder, Fredrik Lindgren, Tai Woffinden oraz Matej Zagar ostatnie chwile przed zawodami spędzili w dość ekstremalny sposób. Skoczyli oni ze Sky Tower - wieży obserwacyjnej i radiowej położonej w Auckland. Cała czwórka miała bardzo pozytywne wrażenia ze skoków. Martin opowiedział o własnych przeżyciach - skoku na bungee. - W czasie kiedy ci zawodnicy skakali ze Sky Tower ja również skorzystałem, ale z innego typu atrakcji. Dwadzieścia metrów od tej wieży widokowej jest takie bungee, gdzie siada się na ziemi. Tam wyrzuca człowieka w powietrze. W tym momencie jest takie przeciążenie, że już po przekroczeniu pierwszego metra prędkość sięga 200km/h. Myślę, że to jest jeszcze większa frajda. Tam chłopacy na pewno bawili się równie fajnie. Ja skorzystałem z takiej adrenaliny. Oni woleli skakać z góry w dół, ja wybrałem drogę z dołu na górę - zażartował.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Martin Vaculik jest bardzo zadowolony z przyznanej mu stałej dzikiej karty na starty w cyklu GP
Martin Vaculik jest bardzo zadowolony z przyznanej mu stałej dzikiej karty na starty w cyklu GP
Źródło artykułu: