Piotr Pawlicki zanotował w piątek w godzinach porannych feralny upadek na stoku Harenda w Zakopanem podczas swojego drugiego zjazdu na desce snowboardowej. - Trasa była oblodzona. Deska mi uciekła i uderzyłem barkiem w stok - powiedział dla SportoweFakty.pl żużlowiec Unii Leszno.
Po udzieleniu pierwszej pomocy Piotr Pawlicki został przetransportowany do szpitala. Tam wykonano prześwietlenie. - Zdjęcie jest niewyraźne. Lekarz powiedział, że nie ma żadnych złamań. Piotrek jednak narzeka na duży ból - wyjaśnia Rafał Dobrucki, który towarzyszył zawodnikowi w szpitalu. Konieczne więc będą dodatkowe badania, by wykluczyć na sto procent ewentualne złamania lub pęknięcia obojczyka.
Piotr Pawlicki wrócił po godzinie 12 do hotelu w Centralnym Ośrodku Sportu, ale już po obiedzie opuści zgrupowanie kadrowiczów w Zakopanem i uda się do domu.
Zdjęcie niewyraźne to łapiduchy 2 nie mogą zrobić??