Nowy Rok, a w Łodzi bez decyzji

Czy jest jakakolwiek szansa na to, by żużel w Łodzi przetrwał? Niestety patrząc na to co dzieje się w zespole Orła nie może napawać optymizmem.

Kibice Orła Łódź liczyli, że w 2013 rok wejdą w dobrych nastrojach. Niestety żużel w mieście Tuwima to wciąż duża niepewność. Nie doszło w grudniu do zapowiadanej przez Witolda Skrzydlewskiego konferencji prasowej. Na oficjalnej stronie klubowej nie podano żadnych nowych informacji. Nie wiadomo czy dotychczasowa prezes Orła, Agnieszka Szafran rzeczywiście złożyła rezygnację. Niestety z informacji jakie podał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski wynika, że na linii sponsor-zarząd nie dzieje się najlepiej.

Dodatkowo problemem jest postawa, a właściwie jej brak, ze strony miasta. Zmniejszenie funduszy na sport spowodowało, że wszystkie łódzkie drużyny, więc także Orzeł, nie mogą liczyć na wsparcie z miejskiej kasy. Niezbyt zainteresowana losami jedynej drużyny żużlowej w Łodzi wydaje się być prezydent miasta, Hanna Zdanowska. Próbując uzyskać jakąkolwiek odpowiedź od niej niestety uderza się głową w mur. Rzecznik prasowy pani prezydent ciągle odkłada spotkania, a sama Hanna Zdanowska nie odpisuje na maila i informacje na Twitterze dotyczące sytuacji Orła.

Jeśli rzeczywiście 5 stycznia ma się rozstrzygnąć los żużla w Łodzi to niestety nie należy się spodziewać niczego dobrego. Brak kontaktu z Agnieszką Szafran, niestabilna sytuacja i brak sponsorów powodują, że nie można skompletować składu. A już za trzy miesiące powinny zacząć się treningi i sparingi. Wiadomo również, że raczej nikt poza rodziną państwa Skrzydlewskich nie zdecyduje się na finansowanie Orła. Czy zatem to już koniec czarnego sportu w Łodzi?

Czy czeka nas ostateczny upadek Orła Łódź?
Czy czeka nas ostateczny upadek Orła Łódź?
Źródło artykułu: