Marek Cieślak straszył Hancocka... papugą

Marek Cieślak, trener mistrza Polski Azotów Tauron, słynie z zamiłowania do zwierząt, a w domu posiada m.in. sześć dorosłych psów i osiem szczeniaków. Furorę robi jednak gadająca papuga Kura.

Po tym jak Greg Hancock spóźnił się na półfinałowy mecz ENEA Ekstraligi Unibax Toruń - Azoty Tauron, Cieślak straszył go papugą. - Straszyłem go, że nauczę papugę krzyczeć: "Greg, wake up". Podziałało, bo na kolejne spotkanie dotarł na czas - mówi.

Kura w żużlowym środowisku robi furorę. Kiedy Marek Cieślak pracował jeszcze w Zielonej Górze, działacze Falubazu chcieli ją nauczyć pewnego tekstu. - Chcieli koniecznie, żebym nauczył ją odpowiedzi na pytanie, kto wygra mecz. Nie zgodziłem się, bo przecież trenerzy często zmieniają kluby. Na przykład teraz w Tarnowie doszłoby do skandalu, gdyby papuga szkoleniowca kibicowała Falubazowi - śmieje się selekcjoner reprezentacji Polski.

Źródło: krakow.sport.pl

Komentarze (102)
avatar
Mossad
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Utozsamiasz sie z tymi zawodnikami?Widujesz ich jak chodza po bulki pogadasz posiedzisz z nimi w knajpie? 
avatar
Mossad
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na wyjazdach wiekszy obciach niz Gdansk rok temu.Nasze miejsce jest w 1 lidze i niech tak pozostanie.Niech sie nie wychylaja.Kto nie ma miedzi ten w 1 lidze siedzi. 
Laguna
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
O 1-5 powalczą Zielona Toruń Częstochowa Tarnów Leszno. 
avatar
fan Lwów
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubię ludzi z poczuciem humoru, a Pan Marek na pewno do takich należy. 
avatar
esmundostarnow
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przykro to napisac ale sparta wroclaw to na te chwile taka unia tarnow 2008.poleca z hukiem....