Marcin Jędrzejewski: Żona pomagała przy kupowaniu prezentów

Wychowanek Polonii Bydgoszcz dostaje białej gorączki, gdy musi sam wybierać prezenty. Przy wigilijnym stole stara się skosztować każdej z potraw.

W tym artykule dowiesz się o:

"Siopek", mimo że nie podpisał jeszcze kontraktu na przyszłoroczny sezon, to święta zamierza spędzić spokojnie i w gronie bliskich. - Wigilijną kolację zjemy wspólnie u teściowej Marii. Kolejny dzień spędzimy natomiast u mamy Krysi - mówi Marcin Jędrzejewski. - Czy będę się oszczędzał? Raczej nie, do rozgrywek jeszcze daleko, więc mogę sobie pozwolić na chwilę zapomnienia i wypić lampkę wina (śmiech). W tym sezonie nic nie przytyłem, a na ewentualne zrzucenie kilogramów będą miał kilka miesięcy. O ile żołądek pozwoli, to postaram się spróbować wszystkich potraw, choć akurat za karpiem nie przepadam. Nie jest to moje ulubione danie. Nie wiem jeszcze, czy pójdę na pasterkę. Zwykle chodziłem, ale czy w tym roku będę w stanie, to trudno powiedzieć (śmiech).

25-letniemu Jędrzejewskiemu przy zakupie prezentów pomagała żona. - Gdybym miał to robić sam, to dostałbym chyba białej gorączki. Na szczęście tym razem miałem u boku pomocnika i wiedziałem mniej więcej, co komu kupić. Dobór prezentów to wcale niełatwe zadanie, bo w zalewie taniej chińszczyzny wybór jest tak duży, że można oszaleć. Ale przy wsparciu Gosi zakupy przebiegły prawie bezproblemowo. Lubię sprawiać innym radość choćby małym upominkiem. Sam nie jestem specjalnie wymagający, ale wiadomo, że każdy, nawet mały prezent człowieka cieszy.

- Boże Narodzenie to na pewno piękny okres, w którym zjeżdża się cała rodzina z najdalszych stron i chociaż na chwilę zapomina się o kłótniach i animozjach. Święta mogłyby potrwać nawet dzień dłużej, gdyż są one raz w roku i trzeba docenić ten czas.

- Wszystkim kibicom i czytelnikom życzę wesołych i spokojnych świąt. Niech gwiazdor przyniesie pod choinkę duuużo zdrowia, szczęścia i fajnych prezentów, a z imprezy sylwestrowej najważniejsze, żeby zapamiętać chociaż fragmenty i na drugi dzień normalnie funkcjonować - kończy Jędrzejewski.

Marcin Jędrzejewski w plastronie Victorii Piła
Marcin Jędrzejewski w plastronie Victorii Piła

Komentarze (6)
avatar
PL
31.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co się czepiacie każden jeden musi się czasem napić. 
avatar
janek1966bydzia
29.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
teściowa nie bądz taki do przodu,najpierw patrz na siebie a pózniej oceniaj innych!Pozdro dla normalnych kibiców żuzla! 
avatar
Rysio-z-Klanu
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
8
Odpowiedz
Marcin jak zawsze luzacki wywiad. Chłopak zawsze usmiechnięty i skory do żartów z lajtowym podjściem do życia iproblemów dnia codziennego. 
avatar
Scotty
25.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chyba po tym tekście widać, że Siopek lubi sobie czasem trochę wypić :D 
avatar
pan kowalski
24.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lepiej by mu było w Kolejarzu Opole.