Działacze nie mogli się porozumieć z zawodnikiem. - Marcin obiecał, że jego ojca nie będzie w parku maszyn podczas meczu z Unią Leszno i innych imprez. Nie dotrzymał słowa. Na meczu z Unią go owszem nie było, ale później się pojawiał. Zawodnik nie trzymał się więc tego, co ustalaliśmy i temat uważam za zamknięty - poinformował Paweł Mizgalski na łamach Gazety Wyborczej Częstochowa.
19-letni wychowanek częstochowskiego zespołu aktualnie jest zawodnikiem stowarzyszenia Włókniarz i to wraz z nim zdecyduje o swojej przyszłości. Zainteresowanie żużlowcem wyrażają inne kluby Enea Ekstraligi. - Niewykluczone, że zostając w klubie, coś by osiągnął, ale postanowił inaczej. My natomiast uznaliśmy, że nie będziemy się z familią Bubli użerać. Być może Marcin dostanie szansę w innym klubie i życzymy mu sukcesów - stwierdził prezes Lwów.
W czwartek do Częstochowy na rozmowy ma przyjechać Adam Strzelec, który być może zostanie wypożyczony do Włókniarza ze Stelmetu Zielona Góra.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
gdyby było "normalnie" to z Arturem mogli tworzyć parę na miarę Ułamek/Osumek a tu lipa!
Czasami trzeba przeciąć pępowinę tak jak zrob Czytaj całość