Tuż po zakończeniu tegorocznego sezonu Norbert Kościuch zmuszony był poddać się operacji trzech zerwanych ścięgien w barku. Zabieg trwający aż cztery godziny powiódł się, a sam zainteresowany obecnie intensywnie pracuje nad tym, by jak najszybciej powrócić do pełni sił. Nie czyni to jednak kosztem rozmów kontraktowych z klubami, którymi zajmuje się jego menedżer. - Może to dziwnie zabrzmi, ale sam niewiele wiem w kwestii rozmów kontraktowych. Zajmuje się obecnie sobą i swoim zdrowiem. Jestem po operacji i codziennie jeżdżę na zabiegi rehabilitacyjne. Zajmuje mi to sporo czasu. O sprawach związanych z moją przyszłością więcej może powiedzieć mój menedżer. Ma nakreślony plan działania. Nie współpracujemy ze sobą od wczoraj, więc doskonale wie, czego potrzebuję. Jak sprawy się mają obecnie, to ciężko mi powiedzieć. W zasadzie, wszystko na dobre się jeszcze nie rozkręciło. Wiem, że różne zapytania ze strony klubów są, ale o konkretach ciężko mówić - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
W minionym sezonie Kościuch był jedną z wiodących postaci w szeregach ekipy z Grudziądza, która była o krok od awansu do Enea Ekstraligi. "Norbi" miniony rok zalicza do udanych i jak sam zapewnia - jeśli kolejny sezon przyjdzie mu spędzić na pierwszoligowych torach, to tylko w drużynie GTŻ-u. - Jeśli zostanę w pierwszej lidze, to na pewno w zespole z Grudziądza. Dobrze się tam czułem i w pierwszej lidze na pewno nie będę zmieniał środowiska. Nie chcę nic pod tym względem zmieniał i inny klub nie wchodzi w rachubę - mówi Kościuch.
Wiadomo już natomiast, że Kościuch kolejny sezon w rozgrywkach ligi czeskiej spędzi w drużynie PDK Grepl Mseno. Niewykluczone, że zobaczymy go także w szwedzkiej Elitserien i angielskiej Elite League. - Rozmowy trwają. Mam podpisany kontrakt w Danii. Dalsze rozmowy jeszcze się toczą. Może niebawem uda się coś podpisać. Wiem, że mój menadżer rozmawia z klubami. Nie wiem, jak dalece zaawansowane są te negocjacje. Jeśli coś uda się podpisać, to na pewno jako pierwsi się o tym dowiecie. W grę wchodzi zarówno liga szwedzka, jak i angielska - dodaje zawodnik.
Kilkanaście dni temu poznaliśmy nowy regulamin, który obowiązywał będzie w kolejnym sezonie. Zdania na jego temat są podzielone, a 28-latek uważa, że wszystko zweryfikuje rzeczywistość. - Wszystko tak naprawdę wyjdzie w praniu. Tak, jak każdy regulamin nigdy nie będzie on taki, aby pasował każdemu. Każdy zawsze wyrazi swoje za i przeciw. Mam nadzieje, że wszystko będzie czynione w tym kierunku, aby nie było dalszych zmian i regulamin byłby klarowny i przejrzysty. Myślę, że najlepsze zasady, to proste zasady i ten regulamin ku temu dąży. Możemy teraz długo na jego temat dyskutować, a i tak wszystko wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że nie będzie on taki zły, jak co niektórzy piszą, a będzie klarowny dla wszystkich. Przy okazji pozdrawiam wszystkich sponsorów - kończy Norbert Kościuch.
Kościuch w trakcie rehabilitacji, z klubami negocjuje menedżer
Norbert Kościuch jest obecnie w trakcie rehabilitacji po operacji zerwanych trzech ścięgien. Sprawy kontraktowe powierzył natomiast w ręce swojego menedżera.