Robert Dowhan: Zabawa w żużel naszym kosztem mnie nie interesuje

Działacz Stelmet Falubazu Zielona Góra wie już jakim składem chciałby dysponować w kolejnym sezonie. Mimo to ma pewne wątpliwości, dotyczące m.in. pozycji juniorskich. Czeka również na nowy regulamin.

- Mam w głowie ułożony plan. Jeśli to zrealizuję, śmiem twierdzić, że Falubaz powinien być silniejszy, chyba że znowu regulamin nam nie będzie sprzyjał. Przed rokiem zostaliśmy rozbici i w zasadzie dzisiaj to my nie mamy drużyny. Patrząc na innych, to tak naprawdę Toruń ma zespół, Gorzów i Tarnów też, Rzeszów dokonał kosmetyki i też będzie miał skład. Oni są z przodu, my musimy gonić, mimo że kiedyś to oni gonili nas. Trzon zespołu mamy, a co dalej? Musimy poczekać na nowy regulamin - powiedział Robert Dowhan.

Prezes stowarzyszenia po raz kolejny zapewnił, że chce zatrzymać w zespole Aleksandra Łoktajewa i Patryka Dudka. W Zielonej Górze nadal ścigać się będą Piotr Protasiewicz i Andreas Jonsson. Raczej przesądzone jest odejście Rune Holty. - Pod wielkim znakiem zapytania stoi przyszłość juniorów: Adama Strzelca i Kacpra Rogowskiego. Dlatego, że ogrom środków i pracy ludzi było zaangażowanych po to, by się rozwijali i już w tym wieku w każdym meczu w miarę punktowali, a nie od przypadku do przypadku. Nie wiadomo więc, czy nadal będą startować w Ekstralidze, czy będą bawić się w amatorkę. Bo zabawa w żużel naszym kosztem mnie nie interesuje. Ekstraliga, jeśli się już w niej jest, wymaga poświęceń i przede wszystkim efektów. Jeśli ich nie ma, to, niestety, trzeba wybrać inną drogę - powiedział Dowhan.

źródło: Gazeta Wyborcza

Źródło artykułu: