- Za wcześnie, żebym powiedział naszym kibicom, że w przyszłym roku będziemy walczyć o Ekstraligę. Mentalnie się na to przygotowujemy. To jest jednak jakby mało istotny szczegół. Myślę, że dopiero pod koniec listopada będą miał dokładną wiedzę na ten temat. Jedni sponsorzy mówią tak, inni może niekoniecznie. Tak naprawdę prawdziwy wymiar poznamy wtedy, kiedy podpiszemy konkretne umowy sponsorskie. To one zadecydują o tym, jaki będzie cel naszego klubu. Podpisana umowa to najszersza deklaracja, z którą musimy poczekać praktycznie do końca listopada - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dariusz Sprawka.
Czas na złożenie dokumentów licencyjnych zbliża się coraz większymi krokami. I choć kluby mają jeszcze kilka tygodni, to prezes LW KMŻ przyznaje, że jego zespół może mieć pewne problemy. - Będziemy mieć o tyle problem, że pewnie będzie trzeba podpisać umowy z niektórymi zawodnikami. Może trochę przesadzam i tak nie będzie, ale chciałbym patrzeć na pewne sprawy realnie. Ze względu na to, że w Bogdance są duże zmiany i mogą się również przesunąć kwestie związane z budżetem miejskim tak może się faktycznie stać. Może być w związku z tym problem, żeby wszystko zrobić do końca listopada. To może się udać, ale równie dobrze może tak nie być. Z moich doświadczeń wynika, że spłacimy te zobowiązania dopiero w grudniu. Może jestem pesymistą, ale wolę postawić sprawę w ten sposób - podkreśla Sprawka.
Nie można więc wykluczyć, że niektórzy zawodnicy Lubelskiego Węgla KMŻ będą zmuszeni nieco dłużej poczekać za pieniędzmi, które zarobili na torze w zakończonym sezonie. - Nikt nie jest na pewno zadowolony. Na razie nie rozmawialiśmy jeszcze o porozumieniach z zawodnikami. Wciąż mam nadzieję, że mimo przesunięć w czasie, jednak uda się załatwić temat w terminie. Biorę pod uwagę, że zrobimy to później jak i to, że być może zostanie to zrealizowane w czasie - kończy Sprawka.