Artur Bieliński: Sezon nawet na czwórkę z minusem

Turniej o Łańcuch Herbowy miasta Ostrowa Wielkopolskiego zakończył sezon dla ŻKS Ostrovii. Pomimo wielu trudności drużynie udało utrzymać się w pierwszej lidze. Teraz wiele pracy przed działaczami.

- Myślę, że to były bardzo ciekawe zawody i godne zakończenie sezonu w naszym mieście. Rywalizacja rozkręcała się z biegu na bieg. Początek był mało atrakcyjny, głównie z powodu pogody, która ustaliła to, co działo się na torze. Od 12. czy 13. wyścigu można było jednak obserwować fajne ściganie i jestem z tego naprawdę zadowolony. Cieszę się również, że dopisała obsada. Pomimo wielu problemów z mgłą wszyscy dotarli i pojechaliśmy cało i zdrowo te zawody - podsumował Turniej o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego Artur Bieliński.

Szef żużlowej Ostrovii przyznał, że zakończony w niedzielę sezon był trudny dla klubu. Najpierw długo trwała walka o start w rozgrywkach. W trakcie sezonu działacze musieli z kolei nieustannie poszukiwać środków finansowych. Ostatecznie jednak drużyna dojechała do końca rozgrywek i utrzymała się w pierwszej lidze. - Pod względem sportowym zasłużyliśmy na trójkę z plusem lub czwórkę z minusem. W pewnym momencie liczyliśmy, że można awansować do fazy play off i chcieliśmy naprawdę w niej być. Nie udało się i dopiero baraże zadecydowały o tym, że utrzymaliśmy pierwszą ligę dla Ostrowa. Pod względem finansowym i organizacyjnym wesoło jednak nie jest - wyjaśnił Bieliński.

Wszystko wskazuje więc na to, że kibiców sportu żużlowego w Ostrowie Wielkopolskim czeka ciężka zima, w trakcie której będą ważyć się losy klubu. Po raz kolejny jego przyszłość nie jest pewna. - Musimy zamknąć budżet i wszystkie sprawy odpowiednio zbilansować. Na pewno czeka nas wiele pracy, jednak będziemy robić wszystko, żeby udało się to zrealizować jak najszybciej - przyznał Bieliński.

Źródło artykułu: