Nicki Pedersen w 2012 roku był najlepszym zawodnikiem ENEA Ekstraligi i w Lotosie Wybrzeże Gdańsk liderem z prawdziwego zdarzenia. - To był zdecydowanie jego sezon. W ENEA Ekstralidze osiągnął taki wynik, który trudno będzie komukolwiek powtórzyć. Już podczas podpisywania kontraktu spodziewaliśmy się odrodzenia tego zawodnika w Gdańsku, gdyż wcześniej pozostawał w Stali Gorzów w cieniu Tomasza Golloba - zauważył Maciej Polny, prezes gdańskiego klubu.
Duńczyk jeździł praktycznie bez zarzutów, jednak pozostali zawodnicy Lotosu Wybrzeże ścigali się już gorzej. - Szkoda, że nie miał on wsparcia w kolegach z zespołu. Prawdopodobnie się rozstaniemy w przyszłym sezonie, bo nie będzie nas stać na przedłużenie umowy, ale temat nie został jeszcze zamknięty - zdeklarował prezes.
W ocenie sternika czerwono-biało-niebieskich, Pedersen powinien w 2012 roku wygrać cykl Grand Prix. - Pedersenowi należał się także tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Niestety, sędziowie praktycznie za każdym razem wydarzenia na torze i upadki z udziałem Nickiego interpretują na jego niekorzyść. Niepotrzebnie przypięto mu taką łatkę, że wszystko co złe to właśnie Nicki. Tak było chociażby podczas ostatniego turnieju Grand Prix w Toruniu. Wina Holdera była ewidentna. Kibice także gwiżdżą najbardziej na Nickiego, ale każdy zapomina, że bez takich wojowników jak on brakowałoby prawdziwej męskiej walki, emocji - zauważył Maciej Polny.
Maciej Polny o Nickim Pedersenie: To był zdecydowanie jego sezon
Mimo spadku z ENEA Ekstraligi, Maciej Polny był bardzo zadowolony z postawy Nickiego Pedersena. W jego ocenie Duńczyk powinien w 2012 roku zdobyć tytuł Indywidualnego Mistrza Świata.