Początek zmagań w cyklu Grand Prix w tym sezonie nie był jednak dla Szweda tak kolorowy. - Na początku tego sezonu zmagałem się z różnego rodzaju problemami. Później, w połowie rozgrywek zdecydowałem się wymienić silniki. Wówczas wszystko zaczęło się układać po mojej myśli. Jednak zanim dokonałem zmian, po jednej z nieudanych rund zadzwoniłem do swojej dziewczyny i powiedziałem jej: "Nie mam zamiaru dalej startować w Grand Prix. Rezygnuję!". Byłem wtedy aż tak wściekły. Później jednak wszystko się zmieniło, wygrałem swoją pierwszą rundę Grand Prix w Terenzano i wszystko zaczęło się układać. Ogólnie ten sezon był dla mnie wyjątkowy - powiedział na łamach speedwaygp.com Antonio Lindbaeck.
Żużlowiec ze Skandynawii zamierza teraz odpocząć od żużla. - Teraz jadę do domu i najbliższe dni zamierzam spędzić w rodzinnym gronie. Czekam na chwilę relaksu, a po nich zacznę przygotowania do przyszłorocznych startów. Oczywiście czekam na nowy sezon ze zniecierpliwieniem i mam nadzieję, że będzie on dla mnie udany. Chcę iść dalej naprzód - dodał na koniec.