Jerzy Szczakiel przed Grand Prix Włoch: Tomasz Gollob powinien wejść do finału

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wieczorem we włoskim Terenzano odbędzie się Grand Prix Włoch. Jerzy Szczakiel liczy na to, że na podium znajdzie się Tomasz Gollob. Wspomina też swoje starty w słonecznej Italii.

W sobotni wieczór najlepsi żużlowcy świata zmierzą się ze sobą podczas Grand Prix Włoch. - Chciałbym, żeby w pierwszej trójce znalazł się Tomasz Gollob. Myślę, że powinien wejść do finału, a czy uda mu się wskoczyć na podium? Ciężko powiedzieć - powiedział Jerzy Szczakiel. - Jego głównymi konkurentami powinni być Jason Crump, Nicki Pedersen i Andreas Jonsson. Jestem ciekawy jak pokaże się Chris Holder, który jest po kontuzji. Jeśli chodzi o Jonssona, to według mnie nie wykorzystuje on pełni swojego potencjału. W końcu przy jego motocyklach pracuje mechanik Tony Rickardssona - zauważył Indywidualny Mistrz Świata z 1973 roku w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Szczakiel dobrze wspomina swoje starty we Włoszech. - Pamiętam jak by to było wczoraj. W 1971 roku startowałem podczas kwalifikacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata na torze w Udine. Byłem tam drugi i pamiętam, że na trybunach było 30-40 tysięcy ludzi - powiedział były żużlowiec Kolejarza Opole. - Było niesamowicie ciepło, a jak wjeżdżałem do parku maszyn, to dziewczyny które szły z nami na prezentacji, wieszały się nam na szyję. Myślałem, że chcą odwrócić naszą uwagę, żeby pomóc reprezentantowi Włoch. Ogólnie to było coś pięknego - zaśmiał się Jerzy Szczakiel.

W ocenie pierwszego polskiego mistrza, w jego czasach żużel był bardziej wyrównany i nawet zawodnicy z Włoch byli godnymi rywalami dla Polaków. - Kiedyś wszyscy więcej walczyli i było bardzo ciekawie, dzięki czemu na trybunach było co oglądać. Każdy jeździł pod bandami, a teraz jak są one dmuchane, to niektórzy boją się, żeby ich nie wciągnęło - ocenia były żużlowiec. - W moich czasach musieliśmy mieć niesamowitą technikę i trzeba było ciągnąć gazem, żeby starczyło go do wyjścia z łuku. To są tylko moje poglądy, ale kiedyś przychodziło tam wielu kibiców, a zawodnicy jeździli bardziej zuchwale, nie bali się - zakończył ekspert portalu SportoweFakty.pl.

Czołówka Grand Prix Włoch według Jerzego Szczakiela: 1. Jason Crump 2. Nicki Pedersen 3. Tomasz Gollob 4. Andreas Jonsson

Źródło artykułu: