Marcel Szymko: Dopóki sezon trwa, dopóty walczymy

Drużyna Lotosu Wybrzeża Gdańsk zajęła drugie miejsce w VIII rundzie Ligi Juniorów na torze w Rzeszowie. Spora w tym zasługa Marcela Szymko.

Marcel Szymko zdobył w VIII rundzie Ligi Juniorów siedem punktów, będąc zadowolonym ze swojej zdobyczy. W końcowym rozrachunku gdańszczanie stanęli na drugim miejscu podium z osiemnastoma "oczkami" na koncie. - Właściwie cała drużyna jeździła na tym torze po raz pierwszy, może poza Krystianem Pieszczkiem, który jakiś czas temu zdawał w Rzeszowie licencję. Jesteśmy zadowoleni o tyle, że jakieś ustawienia, do których wspólnie dochodziliśmy miały zastosowanie na torze. Cieszę się, że udało się wywalczyć drugie miejsce i cieszę się także ze swojej postawy, gdyż siedem punktów to całkiem dobry wynik. Co prawda wygrałem tylko jeden bieg, ale było ok - mówi junior Lotosu Wybrzeże Gdańsk.

Zespół znad Bałtyku w ostatniej ligowej kolejce przyjdzie do stolicy Podkarpacia na ostatnie ligowe spotkanie. - Próbowaliśmy różnych ustawień, ponieważ w ostatniej kolejce jedziemy w Rzeszowie bardzo ważny mecz ligowy, więc chcieliśmy się spasować jak najlepiej z tym torem. Spodziewam się, że będzie nieco inaczej przygotowany, ale to zawsze jakieś doświadczenie. Myślę, że możemy być dobrej myśli przed tym meczem. Fajnie, że mieliśmy możliwość potrenowania na tym torze. Myślę, że na lidze będzie dużo, dużo przyczepniejszy - zapowiada Szymko w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Marcel Szymko w rozmowie z trenerem Stanisławem Chomskim
Marcel Szymko w rozmowie z trenerem Stanisławem Chomskim

Młodzi gdańszczanie prezentowali się na rzeszowskim owalu bardzo dobrze. Na brawa w szczególności zasługują właśnie Marcel Szymko oraz Krystian Pieszczek - podstawowi młodzieżowcy Lotosu Wybrzeże. - Różnica między zawodami młodzieżowymi a ekstraligą jest bardzo duża, bo tak naprawdę w ekstralidze jedzie się z zawodnikami z najwyższej półki światowej praktycznie w każdym biegu. Choćby w tych zawodach o wygranej decydowało dobre wyjście spod taśmy, natomiast w ekstralidze nawet przy dobrym starcie nie zawsze jest się w stanie dojechać pierwszym do mety. Jest na pewno łatwiej niż w lidze, ale z drugiej strony dobrze, że to widać, że się staramy i jedziemy coraz lepiej - stwierdza. - Tor nie był dla mnie jakiś strasznie trudny. Myślę, że był on dobrze przygotowany. Zauważyłem, że ten tor ma swoją specyfikę w postaci falowania, na wejściach w łuki są pewne przełomy, nieco inaczej wyglądające niż choćby prosta, ale nie sprawia to kłopotów - dodaje.

Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego muszą drżeć o ligowy byt, bowiem na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej, zespół z Gdańska zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. Czy widmo spadku zagląda w oczy gdańszczanom? - Dopóki sezon trwa, nie ma takiej opcji. Koncentruję się na kolejne zawody, które chcemy wygrać. Dopóki nie skończy się liga, dopóty będziemy walczyć o utrzymanie dla Gdańska ekstraligi i wierzę, że się nam to uda - kończy Szymko.

Źródło artykułu: