- W Gorican wystartuję po raz pierwszy w karierze. Nie znam tamtejszego toru. Mamy jednak jeszcze trening przed sobotnimi zawodami, więc wierzę, że wraz z moim teamem poradzimy sobie z ustawieniami sprzętu i będzie dobrze - powiedział dla SportoweFakty.pl Peter Ljung.
Dla Szweda start w sobotnim turnieju Grand Prix będzie ważny nie tylko z uwagi na punkty do klasyfikacji cyklu, ale jeszcze z innego powodu. - Powiem szczerze, że ten turniej będzie dla mnie doskonałym przetarciem przed Grand Prix Challenge, który również odbędzie się w Gorican. Widziałem w telewizji wcześniejsze zawody Grand Prix na tym torze. Obiekt wygląda normalnie, jak każdy inny, choć z tego co słyszałem ma specyficzną nawierzchnię - wyjaśnia Ljung.
Peter Ljung jeszcze ani razu nie startował w półfinale turnieju Grand Prix, choć był już bliski tego kilka razy. - Uparcie zdążam do tego, by w końcu znaleźć się w czołowej ósemce. Czasami brakowało mi punktu, a czasami jednego zwycięstwa więcej. Wierzę, że w Gorican wreszcie się uda. Sześć turniejów za mną. Nabrałem już doświadczenia. Oby druga faza sezonu była dla mnie lepsza - kończy nasz rozmówca.