Mimo kolosalnej różnicy, jaka dzieli w tabeli obie drużyny, Stanisław Chomski wierzy w sukces w konfrontacji z faworyzowanymi żużlowcami Stali Gorzów. - Nadzieje są zawsze duże. Chcemy wygrywać mecze u siebie, ale z takim składem jaki mamy, nic nie jest pewne - powiedział szczerze trener. - Jakość zawodników jest jaka jest. Staram się wydobyć z nich coś więcej, ale nie jest łatwo. Znamy swoje minusy, ale mimo wszystko nie gwarantuje to powodzenia - dodał.
Przed niedzielnym spotkaniem trener Lotosu Wybrzeże zrobił roszady w składzie. - Chodzi tu przede wszystkim o układ par w dwunastym wyścigu, gdzie jedzie Marcel Szymko. Chciałem to wzmocnić, a w mojej ocenie drugim zawodnikiem naszego zespołu po Nickim Pedersenie jest Thomas H. Jonasson. Liczę, że uda się rozegrać ten wyścig inaczej, niż przegrać 1:5. Poza tym po prostu chcemy coś zmienić, żeby zawodnicy wiedzieli, że coś próbujemy - stwierdził. - Jedni mogą powiedzieć, że tonący brzytwy się chwyta, inni że jest to zawracanie kijem rzeki. Czy to przyniesie pozytywny wpływ? Trudno powiedzieć. Chcemy coś pozmieniać. Przyjeżdża kompletny zespół i trudno czymś zaskoczyć. Nie można jednak załamywać rąk - powiedział z nadzieją w głosie.
Na treningach czerwono-biało-niebieskich pojawił się Zbigniew Suchecki. Aktualnie trwają rozmowy pomiędzy przedstawicielami klubów z Gdańska i z Zielonej Góry odnośnie wypożyczenia tego żużlowca do nadmorskiego klubu. - Rywalizacja jest wskazana, gdyż niektórzy mogą dzięki niej zacząć zdobywać jakieś punkciki. Nie możemy już mówić, że nic więcej nie da się zrobić. Jeśli z tym składem, który mamy nie mamy skutków w postaci wygranych, to gorzej być nie może - zwierzył się wprost szkoleniowiec. - Zbigniew Suchecki to chłopak mający głód jazdy, a czasem potrzeba obiegu świeżej krwi w zespole. Nie jest to zawodnik z najwyższej półki, o którego by się zabijały kluby, ale może nam pomóc. Niestety jest on związany z zielonogórskim klubem czymś więcej, niż kontraktem warszawskim. Nasz budżet nie jest z gumy i stoimy pod ścianą, ale chcemy wykonać jeszcze jakieś ruchy - przekonuje Stanisław Chomski.
Kibice czekają jednak przede wszystkim na powrót na tor Piotra Świderskiego. - Czasami pojawia się na naszych treningach, ale również w przypadku piłki nożnej, wracający po kontuzji zawodnik trenuje na innych obrotach. Nie będę się wypowiadał w kwestii jego powrotu na tor i terminów. Lepiej, żeby kibice byli zaskoczeni, że zobaczą go na meczu. Nie wiem kiedy pojawi się oczekiwany przełom. Ostatnio było dużo różnych głosów odnośnie tego, jak trzeba prowadzić jego rehabilitację i były to głosy wykluczające się. Czekamy na jego powrót - zakończył urodzony w Gorzowie trener.
Stanisław Chomski dla SportoweFakty.pl: Chcemy wygrywać, ale z takim składem...
W niedzielę Lotos Wybrzeże podejmie Stal Gorzów. Stanisław Chomski powiedział o nadziejach przed meczem, a także o sprawie Zbigniewa Sucheckiego i Piotra Świderskiego.