Piotr Paluch o występie juniorów w Tarnowie: To była jednorazowa wpadka

Stal Gorzów jedynej porażki w tym sezonie doznała w meczu na szczycie w Tarnowie. Drużyna Piotra Palucha uległa zaledwie 44:46 i ewidentnie w tym spotkaniu zabrakło zdobyczy młodzieżowców gorzowskiego zespołu, którzy przecież do tej pory byli solidnym punktem. Przyczyny słabszego występu juniorów spróbował wyjaśnić trener gorzowian.

W niedawnym meczu na szczycie Enea Ekstraligi Azoty Tauron Tarnów wygrały ze Stalą Gorzów 46:44. Przy rywalizacji na styku każdy punkt był na wagę złota. Aż 12 "oczek" zdobyli wówczas juniorzy tarnowian, przy zaledwie trzech punktach młodzieżowców Stali Gorzów. - Faktycznie to było jedną z głównych przyczyn naszej porażki w Tarnowie, a dodatkowo słaba postawa Mateja Zagara - potwierdza w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Piotr Paluch .

Przyczyna słabszej postawy, szczególnie Bartosza Zmarzlika może być prozaiczna. - Bartosz w Tarnowie jechał po długiej podróży z Gorican. Wcześniej startował on także w Szwecji. Mecz w Tarnowie był końcem kilkudniowego maratonu tego młodego zawodnika. Myślę, że to wpłynęło na jego dyspozycję. To przecież zawodnik, który do tej pory punktował bardzo dobrze - zauważa Piotr Paluch.

Szkoleniowiec Stali Gorzów jest jednak spokojny o postawę swoich młodzeżowców w kolejnych meczach. - Juniorzy mają to do siebie, że nie zawsze prezentują stabilną formę. Raz jadą lepiej, raz gorzej. Zresztą w tej chwili w Polsce jedynym równo i na wysokim poziomie jeżdżącym młodzieżowcem jest Patryk Dudek. Pozostali jeżdżą w kratkę. Potrafią dobre występy przeplatać z gorszymi. Jeśli chodzi o Bartosza Zmarzlika jest to ambitny, dobrze technicznie jeżdżący zawodnik, który na pewno jeszcze będzie dla nas solidnie punktował - kończy nasz rozmówca.

Źródło artykułu: