Był to dopiero drugi pojedynek PGE Marmy Rzeszów na własnym stadionie. - Wiadomo jak to się wszystko ciągnęło tutaj ze stadionem i jechaliśmy dopiero drugi mecz przed własną publicznością. Pierwszy mecz zremisowaliśmy z Lesznem, a teraz wygraliśmy i to jest dla mnie najważniejsze - powiedział w rozmowie z Radiem Rzeszów Grzegorz Walasek.
Wychowanek zielonogórskiego klubu zwrócił uwagę na nawierzchnie, która różniła się do tej przygotowywanej podczas treningów. - Zawsze na treningach i na meczu jest troszeczkę inaczej i dlatego w tych pierwszych biegach pogubiłem punkty. Jeden bieg mi się nie udał, a w drugim wydaję mi się, że mogłem dowieźć to zwycięstwo do mety - mówi żużlowiec klubu z Rzeszowa i dodaje, że im więcej spotkań rozegranych na własnym torze, tym lepiej będą sobie radzić żużlowcy PGE Marmy: - To wszystko będzie pracować na naszą korzyść. Im więcej meczów będzie w Rzeszowie, to myślę, że i chłopaki i ja, będziemy popełniać tych błędów mniej - zakończył Walasek.