Kenneth Bjerre dla SportoweFakty.pl: Liczyłem, że zdobędę kilka punktów więcej

Nie o takim debiucie w barwach Dospelu Włókniarz Częstochowa marzył z pewnością Kenneth Bjerre. Częstochowianie zostali rozgromieni przez gorzowską Stal 58:32, a uczestnik cyklu Grand Prix wywalczył osiem oczek w sześciu startach.

Bardzo szybko debiutu w szeregach Lwów doczekał się Kenneth Bjerre. Duńczyk w piątkowy wieczór oficjalnie dołączył do częstochowskiej ekipy, a już w niedzielę po raz pierwszy zobaczyliśmy go z Lwem na plastronie. Duńczyk w pojedynku przeciwko gorzowskiej Stali wywalczył osiem oczek w sześciu startach. - Spodziewałem się i liczyłem, że zdobędę cztery lub pięć punktów więcej. Nie byłem wystarczająco szybki i nie byłem w stanie wyprzedzać rywali na dystansie. Nie wiem dlaczego tak się stało, ale mam nadzieje, że znajdę tego przyczynę. Gorzowski zespół, to bardzo wymagający przeciwnik i po tym, co się stało w pierwszych biegach, trudno się było podnieść. Nie potrafiliśmy się zabrać ze startu i pierwsze pięć biegów przegraliśmy podwójnie. Jestem zadowolony, że trafiłem do tego zespołu. Wszystko układa się bardzo dobrze. Mam fajnych kolegów w zespole i mam nadzieję, że odbudujemy się w kolejnych meczach - mówił Kenneth Bjerre w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Duńczyk nie narzekał na warunki panujące na torze. Końcowy wynik i szczególnie pierwsze pięć biegów nie pozostawiają jednak złudzeń. Lepiej na częstochowskim owalu czuli się przyjezdni. - Tor był bardzo dobry. Nadawał się do ścigania. Nie wiem dlaczego, ale nie byliśmy szybcy na starcie. Zawaliliśmy początek, gdzie nie potrafiliśmy zdobyć zbyt wielu punktów. Nie potrafię powiedzieć, co się stało - rozkładał bezradnie ręce.

Kenneth Bjerre w niedzielę zadebiutował w barwach Włókniarza
Kenneth Bjerre w niedzielę zadebiutował w barwach Włókniarza

Za Duńczykiem debiut w barwach Dospelu Włókniarza. Wcześniej uczestnik cyklu Grand Prix skazany był na role rezerwowego we Wrocławiu, gdzie stawiano na Fredrika Lindgrena. Jeździec z kraju Hamleta już w zimie przymierzany był jednak do częstochowskiej ekipy. Teraz obie strony doszły do porozumienia. - Miałem kontrakt we Wrocławiu i zdecydowałem się tam pozostać. Cieszę się, że wrocławski klub pozwolił mi odejść. Bardzo chciałem jeździć. Mam nadzieję, że kolejny występ tutaj będzie dla mnie lepszy. Zdobyłem cenne doświadczenia w tym sezonie i mam nadzieje, że pozwoli mi to odpowiednio ustawić sprzęt i zdobyć więcej punktów - dodaje 27-latek.

Regulamin w Enea Ekstralidze jest jednak nieubłagany i pozwala na start tylko jednego zawodnika z cyklu Grand Prix w jednym zespole. W obwodzie włodarzom Włókniarza pozostaje nadal Chris Harris. - Myślę, że nie potrzebujemy walki w zespole. Nie jest ona wskazana. O tym, kto spośród nas będzie startował zadecydują działacze i przede wszystkim wyniki. Jeśli będziesz punktował, to będziesz jechał w meczach. Nie jestem z siebie do końca zadowolony po tym meczu, ale na pewno wrócę jeszcze silniejszy i mocniejszy - kończy Kenneth Bjerre.

Źródło artykułu: