W zaległym meczu 2. kolejki żużlowej Enea Ekstraligi przeciwko Stali Gorzów zadebiutował przed własną publicznością Szwed - Dennis Andersson. Młody zawodnik wrocławskiej drużyny z pewnością nie jest zadowolony ze swojego występu. - Wstawienie Anderssona do składu to była konieczność. Nicolai Klindt doznał poważnej kontuzji, a my nie mieliśmy czasu na korekty w składzie. Dennis przystąpił do spotkania bez treningów z zespołem i nie można było spodziewać się jakiejś nadzwyczajnej jazdy z jego strony - powiedział Piotr Baron.
Andersson w meczu przeciwko gorzowskiej Stali zdobył zaledwie 1 punkt i swój występ zakończył na dwóch biegach. - Nie mogę być z siebie zadowolony. Jestem przekonany, że stać mnie na znacznie lepszą jazdę. Do składu wskoczyłem z konieczności po kontuzji Nicolaia. Wiem, że to był mój pierwszy występ w barwach Sparty i nie mogę go zaliczyć do udanych. W następnych spotkaniach postaram dać z siebie wszystko i lepiej przygotować się do zawodów - podsumował Andersson.
Dajcie sobie siana, będzie lepiej, chlopak mlody!!!