4 
Zawodnik Speedway Wandy był zadowolony po treningu punktowanym w niedzielę. Lepszą niż do tej pory dyspozycję zawdzięcza nie tylko sobie. - Nie jeździłem ponad tydzień czasu. Nowe silniki poszły do remontu i tutaj bardzo chciałbym podziękować panu prezesowi Marianowi Maślance, że protegował za mną, żeby mechanik zrobił mi dobrze silniki. Jestem naprawdę bardzo wdzięczny, że mi pomógł. Pomogli mi także Michał oraz Paweł Tąpkowicz. Dziękuję dziś też mojemu ojcu, bo złożył mi silnik, który pozwalał mi wygrywać rywalizację z kolegami. Wiadomo, że to nie jest sprzęt na ligę, ale na trening jest super. Początkowo nie mogliśmy się połapać z ustawieniami. Dokonaliśmy zmian i to "zaczęło jechać". Teraz po całym kwietniu, który był stracony, wiem, jak ustawiać tutaj silniki - cieszył się Miturski.
Przed Speedway Wandą dwa pojedynki wyjazdowe. Pierwszy z nich w Rawiczu. - Czekam na silniki i jeśli będzie okazja rywalizować o punkty w meczu w Rawiczu, to na pewno będę się starał. Będę miał silniki po remoncie, wszystkie "zrobione", dlatego myślę, że będzie duża poprawa - zapowiada wychowanek Włókniarza, który obecnie nie ma wyboru jazdy poza Polską. - Z drugiej ligi ciężko się gdzieś wybić, dostać, a jeszcze po tak słabym początku jak ja miałem, to już mogę o tym zapomnieć. Zostały mi tylko treningi - powiedział zawodnik.
