Nie czuję się pewnie na motocyklu - wypowiedzi po treningu punktowanym w Krakowie

Nie tylko zawodnicy Speedway Wandy Kraków wzięli udział w niedzielnym treningu punktowanym rozegranym na stadionie przy ulicy Odmogile. Łącznie odjechano trzynaście biegów, co jak na panujące warunki atmosferyczne, jest sporym sukcesem. Co do powiedzenia mieli po zawodach ich uczestnicy?

Kirył Cukanow: Myślę, że było dziś w porządku. Nie miałem zamiaru robić nie wiadomo jakiego wyniku, założeniem było jak najlepsze potrenowanie. Prezes i menedżer mieli okazję zobaczyć jak który zawodnik jeździ. Ogólnie uważam, że był to udany trening. My mieliśmy okazję pojeździć wspólnie z kolegami z drużyny, co jest dosyć ważne.

Marcel Kajzer: Nie ukrywam, że odczuwałem jeszcze skutki piątkowego upadku w Ostrowie Wielkopolskim. Kiedy jechałem z przodu tego jednak nie czułem. Nie jestem jeszcze w stu procentach sprawny. Jeden motocykl jest w porządku, z bonusami zdobyłem na nim komplet punktów. Jestem z niego zadowolony. Drugi można określić jako podwójny defekt. Nie przejechałem na nim nawet łącznie dwóch kółek. Czeka mnie praca nad nim i w konsekwencji wkład finansowy. Tor był w miarę dobry, biorąc pod uwagę opady. Mi odpowiadał. Jeżdżąc z Mariuszem Fierlejem przywieźliśmy dziś 5:1. Chodziło właśnie o jazdę parą. Wydaje mi się, że byłem szybki. Nie muszę być pierwszy, mogę przyjechać drugi, za kolegą z drużyny. Zawsze staram się jeździć parą.

Borys Miturski: Oceniam ten trening pozytywnie. Nie miałem jeszcze okazji się tutaj ścigać spod taśmy. Brakuje jazdy, to widać po mnie na torze. Pierwsze dwa biegi jechałem na starym motorze z zeszłego sezonu. Próbowałem go spasować, nie dało się. Przesiadłem się na drugi motor. Widać, że ma potencjał. Jak już wspomniałem, brakuje tej jazdy i niewątpliwie konieczne będzie, żebym jeszcze trochę tutaj potrenował, bo nie czuję się pewnie na motorze. Przed czwartkowym Złotym Kaskiem nie będzie już okazji do treningu, bo pogoda ma być nieciekawa. Trzeba będzie pojechać "z marszu". Będę próbował awansować, a przede wszystkim zakończyć zawody cało i zdrowo, zdobywając objeżdżenie przed poniedziałkowym meczem ligowym.

Paweł Sadzikowski (prezes Speedway Wandy): Zawodnicy, po których spodziewaliśmy się, że pojadą dobrze, tak też pojechali. Nie byliśmy zaskoczeni po tym treningu punktowanym. Na pewno warunki były niezbyt sprzyjające, wszyscy czujemy ten chłód. Prowadzimy rozmowy z kilkoma zawodnikami na temat ich startów w naszym zespole.

Komentarze (2)
wandziarz
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po co? znowu szeroka ławka rezerwowych, będzie nerwowo. Jak już to juniorów, a jeśli jednak to zgłosić Wandę B do ligi, może przejdzie skoro Piła weszła 
avatar
natka13
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pewnie prowadza rozmowy z staszkiem burza i jackiem rempala fajna paczka byla by w krakowie zycze pomyslnych rozmow pozdrowienia z buczy