- Staram się trzymać zespół w ryzach. Zdarza się, że młodzi zawodnicy mają rogate dusze, trzeba niejednokrotnie trzymać rękę na pulsie, żeby nie wymknęli się spod kontroli. My mamy dobry zespół, który świetnie się rozumie. Nasza młodzież nie sprawia kłopotów, oni wiedzą co robią. Ciężko pracują, żeby osiągać dobre wyniki. Woda sodowa im nie grozi - powiedział Roman Jankowski.
Trener Byków zapewnia, że ustawienie par w zespole podyktowane jest tym, jak poszczególni żużlowcy porozumiewają się na torze. - Chodzi o to, żeby zawodnicy dogadywali się zwłaszcza podczas pojedynków ligowych. Przed zawodami omawiamy strategię, chociaż nie zawsze jest to konieczne. Zawodnicy znają się dobrze, każdy wie kto jedzie w danym meczu czy wyścigu. Pewnych rzeczy nie trzeba więc w koło powtarzać.
Zdaniem Romana Jankowskiego do głównych faworytów rozgrywek zaliczają się zespoły z Gorzowa, Torunia i Tarnowa. - Myślę, że w tym roku liga będzie bardzo wyrównana. Górny KSM został obniżony w lidze jest dziesięć zespołów, a w poszczególnych drużynach tylko jeden uczestnik Grand Prix. Faworytem jak zawsze będzie Gorzów i Toruń. Bardzo duże przemeblowanie zrobił Tarnów. My będziemy walczyć o wejście do play-offów a potem mobilizacja i walka o medale. Mam nadzieję, że kontuzje będą nas omijać szerokim łukiem. Sezon wszystko zweryfikuje. My zawieszamy sobie wysoko poprzeczkę. Będziemy walczyć w każdym meczu od początku do końca.