W ostatnim czasie ogromne sukcesy z Indywidualnym Mistrzostwem Świata Juniorów na czele osiągnął Maciej Janowski, coraz lepiej w lidze oraz w imprezach juniorskich poczyna sobie też Patryk Malitowski. Jak to się dzieje, że nagle we Wrocławiu zaczęły pojawiać się talenty? - Od kilku lat szkolimy swoją własną młodzież. Zwykle bywa tak, że szkolenie jest trudne i nie można w tym aspekcie iść na ilość, tylko na jakość – powiedziała Krystyna Kloc, prezes Betardu Sparty w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Co to oznacza w praktyce? - Musi być przede wszystkim selekcja już na pierwszym etapie. Odbywa się ona w oparciu o różne czynniki. Na samym początku drogi nie da się jednak jeszcze określić, czy zawodnik jest rokujący w 30, 40, czy 60 procentach - powiedziała Kloc. - Nie chcemy ponosić niepotrzebnych kosztów, ani rozbudzać ambicji w ludziach, bo to droga prowadząca do niczego - dodała włodarz wrocławskiego klubu.
W kwestii szkolenia młodzieży we Wrocławiu stawiają na jakość, nie na ilość
Przez wiele lat szkolenie młodzieży we Wrocławiu stało na niskim poziomie, czego efektem jest brak wywodzących się z tego miasta seniorów startujących czynnie na żużlu. Sytuacja ta się jednak zmienia.