- W tej chwili mam podpisany kontrakt tylko w Szwecji. Cały czas czekam na propozycje z ligi polskiej. Mam podpisany kontrakt warszawski ze Stalą Gorzów co umożliwia mi czekania na propozycje z innych klubów. Wykorzystuję ten czas przygotowując się do przyszłego sezonu. Biorę pod uwagę taką możliwość, że nie uda mi się trafić do żadnej polskiej drużyny. Na pewno jednak nie załamuję się. Tak naprawdę w każdej chwili może pojawić się jakaś oferta startów. Pozostaje mi tylko czekać. Żużel jest niewątpliwie sportem urazowym. Może się zdarzyć, że ktoś na początku sezonu złapie kontuzję przez co powstanie miejsce dla mnie. Jeśli przed rozpoczęciem rozgrywek nie będę miał w Polsce drużyny to będę starał się gościnnie występować w przedsezonowych spotkaniach sparingowych - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Daniel Pytel.
W przyszłym sezonie zawodnik będzie dysponował trzema kompletnymi motocyklami. - Myślę, że taka ilość w zupełności wystarczy na ligę polską i szwedzką. To jest minimum sprzętowe, które przygotowuję. Mój sprzęt jest już prawie gotowy. Silniki wymagają jeszcze drobnych poprawek, na którymi pracują tunerzy. Wolałbym nie zdradzać nazwisk mechaników, którzy zajmują się moimi maszynami. Zapewniam, że jeśli będzie dobry wynik to zrobię im reklamę.
Daniel Pytel zapewnia, że nie zaniedbuje przygotowań kondycyjnych do nadchodzącego sezonu. - Cztery razy w tygodniu chodzę na treningi z kickbokserami. Od czasu do czasu biegam na własną rękę i jeżdżę na motocyklu crossowym. Myślę, że to w zupełności wystarcza. Uważam, że to jest optymalny dla mnie sposób przygotowań kondycyjnych.
Pytel ciągle bez klubu w Polsce
Daniel Pytel nie znalazł jeszcze pracodawcy w lidze polskiej. Zawodnik mimo to intensywnie przygotowuje się do nadchodzących rozgrywek. Na początku sezonu Pytel będzie dysponował trzema motocyklami