Miniony tydzień przedstawiciele zarządu ŻKS Ostrovia spędzili na poszukiwaniu sponsorów poza Ostrowem Wielkopolskim. Artur Bieliński prowadził rozmowy m.in. w Warszawie i Poznaniu. Niestety dla ostrowskich kibiców, póki co nie ma jeszcze ostatecznych deklaracji potencjalnych sponsorów. Ligowa przyszłość ostrowskiego żużla stoi więc nadal pod znakiem zapytania.
Działacze ostrowskiego klubu zdają sobie sprawę, że wśród lokalnych przedsiębiorców nie znajdą sponsora strategicznego dla żużlowej drużyny Ostrovii. Szukają więc poza Ostrowem Wielkopolskim. - Już wcześniej prowadziliśmy rozmowy z firmami z innych miasta. Kilka ostatnich dni spędziliśmy także w rozjazdach. W Warszawie rozmawialiśmy z trzema potencjalnymi sponsorami. Z kolei w piątek gościłem w Poznaniu i okolicach. Trudno jednak oczekiwać, by decyzje o sponsoringu strategicznym zapadały z dnia na dzień. Na razie nie mamy żadnych konkretów i do poniedziałku raczej nic się nie zmieni – wyjaśnia Artur Bieliński.
Właśnie na poniedziałek, 16 stycznia, zaplanowano drugie podejście do Walnego Zebrania Członków Klubu, które przed tygodniem nie odbyło się z uwagi na brak wymaganego kworum. - Teraz mamy zapewnienie, że wymagana liczba członków klubu zjawi się na obradach. Będziemy dyskutować o losach ostrowskiego żużla – mówi szef Ostrovii, który jednocześnie zdaje sobie sprawę z wagi upływającego czasu. - Zegar tyka, a my nadal niestety nie mamy konkretów. Rozpoczętych rozmów ze sponsorami mamy kilka. Czas jednak nie działa na naszą korzyść, bo na dniach muszą zapadać kluczowe decyzje. Naprawdę będzie ciężko wystartować w lidze – dodaje Artur Bieliński.
Jesteśmy wolni, możemy iść
To już jest koniec, możemy iść
Jesteśmy wolni, bo nie ma już nic !!!!!!!!!!!!!