- Zdecydowałem się podpisać kontrakt w Rawiczu. Złożyło się na to kilka powodów. Przede wszystkim dobre kontakty z włodarzami rawickiego klubu. Ważna jest też odległość. Nie będę miał z Leszna daleko na mecze i treningi. Nie ukrywam też, że bardzo odpowiada mi rawicki tor. Trzeba na nim wygrywać starty a ja potrafię to robić. Interesuje mnie też praktycznie pewne miejsce w składzie i duża liczba startów. Te kwestie miały główny wpływ na to, że podpisałem kontrakt w Rawiczu - powiedział dla SportoweFakty.pl Sławomir Musielak.
Zawodnik nie ukrywa, że chciałby być jedną z wiodących postaci w rawickiej drużynie. - Miałem propozycje od niektórych klubów pierwszoligowych, ale zdecydowałem się zrobić dwa kroki w tył. Chcę pojeździć w drugiej lidze i zobaczymy jak to będzie. Prawdopodobnie stać mnie na sensowne zdobycze punktowe w pierwszej lidze, ale ubiegły sezon wiadomo jaki dla mnie był. Nie stawiam sobie wygórowanych celów. W Rawiczu chcę się po prostu odbudować. Zależy mi na tym, żeby jeździć często i bez kontuzji. Na początku sezonu okaże się na jakie zdobycze punktowe mnie stać. Na pewno nie chcę robić po 5-6 punktów. Liczę na zdecydowanie lepsze wyniki. Wiem, że druga liga wcale nie jest łatwa. Tam też ścigają się doświadczeni i ambitni zawodnicy. Sam nie jestem już nowicjuszem. Wierzę więc, że uda mi się zostać czołowym zawodnikiem rawickiej drużyny. Mam nadzieję, że cały zespół osiągnie znacznie lepszy wynik niż w ubiegłym roku.
W sezonie 2010 w barwach Niedźwiadków występował Tobiasz Musielak, który poczynił wówczas wyraźne postępy. - Mój brak jeżdżąc w Kolejarzu poprawił zarówno swój styl jak i umiejętności. Jazda w Rawiczu wiele mu dała. Praktycznie w każdym meczu startował w co najmniej kilku wyścigach. W jego przypadku okazało się to świetną lekcją żużla. Myślę, że ze mną będzie podobnie - mówi starszy z braci Musielaków.