Robert Sawina (Trener Polonii Bydgoszcz): Stworzyliśmy dobre widowisko. Zabrakło przede wszystkim punktów Emila Sajfutdinowa, szkoda również tych upadków. Jest nam na pewno smutno z tego tytułu. Rezerwy które mogły być, z wyjątkiem wracającego po kontuzji Roberta Kościechy, poszły. Wierzę, że w pojedynku na naszym torze zrewanżujemy się gnieźnianom.
Rafael Wojciechowski (Kierownik Startu Gniezno): Pochwała należy się całej drużynie. Co prawda słabiej spisali się zawodnicy, po których spodziewaliśmy się lepszych wyników, ale dobrze wypadli pozostali. Krzysztof Jabłoński pomimo słabszego wyniku imponował mi mądrą jazdą. Woffinden pojechał wręcz świetnie. Tor po opadach był trudny, ale do walki.
Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz): Byłem gotowy do jazdy właściwie już w ubiegłym tygodniu. Zrobiłem 9 razy więcej niż 1 maja, bo wtedy zdobyłem jeden punkt. Szkoda, że przegraliśmy, bo chcieliśmy wygrać, jednak nie udało się. Chcielibyśmy wygrać wszystkie mecze, ale najważniejsze będą te na naszym torze.
Mirosław Jabłoński (Start Gniezno): To w ogóle nie jest ten Mirek, co na początku sezonu. Tamten zawodnik jechał do przodu, nie oglądał się za siebie i uciekał rywalom, bijąc rekordy toru. Teraz to jest zupełnie coś innego niż to czego oczekuję. Na pewno czeka mnie teraz sporo pracy.