- Andreas jeździ bardzo widowiskowo, dlatego przyjemnie się go ogląda. Nie mam pojęcia, co ten facet robi, że jest taki szybki. Jonsson w swoje występy wkłada dużo serca, za co jestem mu wdzięczny - pochwalił swojego podopiecznego menadżer Rospiggarny - Mikael Teurnberg.
Jeden zawodnik nie jest jednak w stanie wygrać meczu. W czwartek bardzo przeciętne zawody odjechali dwaj inni liderzy ekipy z Hallstaviku, Simon Gustafsson i Kim Nilsson, wobec czego lider Allsvenskan po raz trzeci w tym sezonie zaznał goryczy porażki. - Przywieźliśmy zbyt dużo zer i to okazało się gwoździem do naszej trumny. Zawsze chcemy wygrywać, prawie nam się to udało, dlatego nie mogę mieć wielkich pretensji do moich żużlowców - dodał Teurnberg.
W przyszłym tygodniu wyłoniony zostanie zwycięzca rundy zasadniczej zaplecza Elitserien. Rospiggarna zmierzy się przed własną publicznością z drugą w tabeli Ornarną Mariestad. - Już zaczynamy się koncentrować na pojedynku z Orłami. Zapowiada się fantastyczne widowisko i dostaję gęsiej skórki na samą myśl o nim - zakończył menadżer lidera Allsvenskan.
Przypomnijmy, że Andreas Jonsson w niedzielę wystąpi w pierwszym starciu pierwszej rundy play-off Speedway Ekstraligi, w którym jego Stelmet Falubaz spotka się na wyjeździe z PGE Marmą Rzeszów.
Czy Andreas Jonsson (ż) w niedzielę nadal będzie w kapitalnej formie?