Sebastian Ułamek ma nadzieję, że w Gorzowie Polacy zdobędą trzeci złoty medal Drużynowego Pucharu Świata - Oglądałem wszystkie półfinały i jestem dobrej myśli. Polacy zaprezentowali się bardzo dobrze w Anglii, a w Gorzowie powinni potwierdzić swoją znakomitą dyspozycję. W naszej drużynie nie ma praktycznie słabych punktów. Wprost przeciwnie, wszyscy zawodnicy zanotowali jeszcze wzrost formy, co pozwala myśleć o kolejnym złocie. Będę trzymał za nich kciuki - mówi Ułamek.
Zdaniem Ułamka przekonywujące zwycięstwo Australii w barażu nie jest wyznacznikiem ich rzeczywistej siły. - Nie przeceniałbym wygranej Australijczyków w turnieju barażowym. Owszem odnieśli oni pewne zwycięstwo, ale popatrzymy z jakimi rywalami. Jedynie Szwedzi stawili im opór i to nie duży. Pozostałe drużyny tylko uzupełniały pola startowe. Jedynie Emil Sajfutdinow jeździł na swoim wysokim poziomie i wygrywał indywidualnie wyścigi. Nie neguję siły Australijczyków, ale uważam że nie będą w stanie zagrozić naszym zawodnikom - mówi wychowanek Włókniarza Częstochowa.
Ułamek uważa, że Polacy powinni uważać przede wszystkim na Duńczyków. - Najgroźniejszym rywalem może być Dania. Trzech reprezentantów jeździ na co dzień w Gorzowie i znają geometrię oraz nawierzchnię tego toru. Dzięki temu wiedzą, jak przygotować swoje motocykle. Jeśli tę wiedzę sprzedają swoim kolegom z drużyny, to mogą być naprawdę niebezpieczni - podsumowuje Ułamek.