Piotr Szymko (trener Stokłosa Polonii Piła): Pierwsze trzy biegi nie były przekonujące, ale chłopacy poprawili to co trzeba i było dobrze. Było dość ciepło, tor szybko przesychał i dzięki małym korektom udało nam się zwyciężyć bardzo wysoko. Nie myślałem, że to aż tak łatwo pójdzie. W następnym meczu przewiduję jedną zmianę. Pojedzie Mariusz Franków, a nie pojedzie Cyprian Szymko. Myślę, że to jeszcze wzmocni nasz zespół, bo na Ukrainie chcemy wygrać.
Jozsef Tabaka (Speedway Wanda Kraków): Dzisiaj było bardzo, bardzo ciężko. Pierwszy bieg nie był dla mnie udany i zmieniliśmy ustawienia. Kiedy już wyjeżdżałem do kolejnego startu mój motor odmówił posłuszeństwa i musiałem go zmienić. Ten drugi był zdecydowanie za silny i nic nie mogłem zrobić. Cały czas walczyłem, walczyłem i walczyłem, ale nie mogłem wygrać biegu. Pięć punktów mnie w żadnym stopniu nie zadowala. Gospodarze są bardzo dobrzy, tor także i jest mi przykro, że nie mogłem zdobyć więcej punktów. To był zły dzień.
Jason Doyle (Stokłosa Polonia Piła): Początek zawodów nie wskazywał na to, że po piętnastym biegu wynik będzie tak wyglądał. Nadal nie mogę uwierzyć, że udało nam się tak wysoko wygrać. W pierwszym moich startach miałem małe problemy z dopasowaniem się do nawierzchni, która była zupełnie inna niż wtedy, gdy tu trenowałem. Na szczęście później udało się dojść do ładu z ustawieniami. Bardzo się cieszę, że mogłem tu w Pile wystartować i to niewiarygodne, że tak może wyglądać mecz w drugiej lidze. Teraz widzę, że możemy wygrać ligę i w przyszłym roku ścigać się na jeszcze wyższym poziomie.
Piotr Pawlicki (Stokłosa Polonia Piła): Dzisiaj nie było łatwo i jechaliśmy z bardzo dobrymi zawodnikami. Cieszę się bardzo i myślę, że do końca sezonu będę takie właśnie wyniki robił. Każdy z nas zasuwał i wszyscy jechaliśmy bardzo dobrze. Tor nie należał do łatwych, ale nasi zawodnicy tu trenowali i dzięki temu mogli wygrywać.
Rafał Malczewski (gość, Speedway Wanda Kraków): To był mój debiut i zdecydowanie inaczej jest na zawodach młodzieżowych, a inaczej w lidze. Tutaj chłopaki jeżdżą parowo. Jeden punkt na debiut... mogło być lepiej. Ostatni bieg z Cyprianem Szymko też mógł się inaczej zakończyć. Było trochę walki, ale niestety przegrałem no i został jeden punkt. Pod względem podejścia do meczu wiele się nie różni między ekstraligą, a drugą ligą. Wszystko jest bardzo profesjonalne, każdy jest skupiony i chce wygrać mecz, więc wygląda to podobnie.
Michał Łopaczewski (gość, Speedway Wanda Kraków): Byłem na treningu przed meczem Polonii w Krakowie i w miarę dobrze mi szło. Wygrywałem praktycznie ze wszystkimi chłopakami. Zmieniłem motocykl, coś nie wyszło i dziś nie pojechałem. Nawet zdecydowałem się zadzwonić do władz i poprosiłem, żeby mnie puścili, bo chciałem jechać nawet za darmo. Uważam, że gwarantowałem około ośmiu punktów, ale nie skorzystali z tego i nie wiem czemu tak wyszło. Spodziewałem się, ze ten mecz skończy się w okolicach 60:30, a nawet tego się nie udało. Byłem pewien, że chłopacy z Piły są bardzo dobrze przygotowani, wszyscy super pojechali i miejmy nadzieję, że będzie tak do końca sezonu, co skończy się awansem do pierwszej ligi.