Torunianie, w przeciwieństwie do drużyny z Leszna, w niedzielnym meczu wystąpią w najmocniejszym składzie. W składzie Byków zabraknie za to kontuzjowanych Juricy Pavlica, Damiana Balińskiego oraz Sławomira Musielaka. Mimo to menadżer toruńskiej drużyny - Sławomir Kryjom - nie lekceważy Unii Leszno.
Kryjom najlepiej zna tor, na którym prowadzonej przez niego drużynie przyjdzie zmierzyć się w najbliższym meczu ligowym. - Nie ukrywam - znam ten tor i nasi zawodnicy będą wiedzieć o nim sporo. Ale ja za nich na motocykl nie wsiądę, to oni sami muszą dopasować sprzęt. Na pewno nawierzchnia będzę przyczepna, tak, jak na poprzednim meczu Unii z Falubazem. Będzie o co oprzeć tylne koło. Ale to już nie jest taka nawierzchnia, jaka była w ubiegłym roku, w którym Unibax sobie w Lesznie nie radził. Zmiany wymusiły nowe tłumiki - powiedział dla Nowości menadżer Unibaxu Toruń.
Źródło: Nowości