Adam Skórnicki: Dobrze, że mieliśmy Jarka Hampela

Drużyna Byków przegrała w Tarnowie z Jaskółkami 49:41. Punkt bonusowy powędrował jednak do Leszna. Adam Skórnicki nie może być zadowolony ze swojego występu. Wyjeżdżając na tor czterokrotnie zdobył jeden punkt z bonusem.

Unia Leszno mimo licznych braków kadrowych dzielnie spisywała się na tarnowskim torze. To właśnie Bykom można było po spotkaniu z Jaskółkami zapisać punkt bonusowy. Jak ocenił wynik tego spotkania Adam Skórnicki? - To było ciężkie spotkanie. Przed meczem nasza sytuacja bardzo się skomplikowała. Mamy duże braki w składzie. Dlatego o zwycięstwo było tutaj bardzo trudno. Pozostaje nam cieszyć się z punktu bonusowego. W tak ciężkiej sytuacji, to i tak wiele - powiedział po meczu zawodnik Byków.

Podczas niedzielnej potyczki najlepiej spisywał się Jarosław Hampel , który zdobył 20 punktów. To prawie połowa zdobyczy leszczyńskiej drużyny. Jednak nie wszyscy zawodnicy Byków pojechali na miarę swoich możliwości. "Skóra" przyznaje, że nie były to dobre zawody w jego wykonaniu. Zawodnik urodzony w Dusznikach Wielkopolskich przyznaje, że punkt bonusowy leszczynianie zawdzięczają "Małemu". - Dobrze, że mieliśmy Jarka Hampela. To dzięki niemu wywalczyliśmy punkt bonusowy. Ja sam miałem kłopoty już na początku. Kiedy jedzie się bieg po biegu, to trzeba być świetnie przygotowanym. Ja w swoim pierwszym starcie przywiozłem zero. Ciężko jest później wszystko dobrze dopasować. Widać to na moim przykładzie. Ale cóż, to jest Ekstraliga. Cieszę się, że dane mi było zdobyć choćby ten jeden punkt - oznajmił "Skóra".

Indywidualny Mistrz Polski z roku 2008 wspominał kiedyś, że tarnowski tor nie należy do jego ulubionych. Jednak po spotkaniu z Jaskółkami nie próbował tłumaczyć się nawierzchnią. - Muszę powiedzieć, że dzisiaj jeździło mi się w miarę dobrze. To jest najlepsza liga żużlowa świata. Tutaj liczy się przede wszystkim start. Ja dzisiaj nie miałem tego atutu. Startując z trzeciego i czwartego pola, moment wyjścia spod taśmy miałem dobry. Niestety nie udawało mi się znaleźć na początku stawki opuszczając pierwszy łuk - dodał podopieczny Romana Jankowskiego.

Za nami już trzy kolejki podczas których zawodnicy startowali na nowych tłumikach. Większość z jeźdźców narzeka na owe części. Największą bolączką żużlowców jest szybsze zużywanie się sprzętu. Nasz rozmówca także podziela to zdanie. - To już nie chodzi o dopasowanie się do nowych tłumików. Największym mankamentem jest zużywanie się sprzętu. Kiedy jedzie się dużą ilość biegów, można liczyć na konieczność jego naprawy. Na tych tłumikach po prostu szybciej tracimy silniki - zakończył Adam Skórnicki.

Już podczas meczu w Lesznie Adam Skórnicki (kask niebieski) zastąpił w składzie kontuzjowanego Juricę Pavlica

Komentarze (0)