- Jesteśmy szczęśliwi, poza kilkoma biegami z Robertem Kościechą, nie będę tu krył i bronił, bo to co zrobił z Emilem i ze mną, to tak nie może być. W końcu stracimy zdrowie - Emila wpakował w płot, mnie w 14. biegu też, dobrze, że przymknąłem gaz, bo byśmy siedzieli w płocie - powiedział Tomasz Gapiński, zdobywca 14 punktów z bonusami.
W związku z tą wypowiedzią o sytuację w zespole zapytaliśmy Roberta Sawinę, trenera Polonii. - Robert stara się jak najbardziej pomagać drużynie - zapewnił. - Tomek na emocjach coś powiedział i ja to rozumiem, bo sytuacja była niebezpieczna. Ale ja widziałem ją całościowo i wiem, że Roberta pociągnęło trochę z wyjścia - wyjaśnił. - A w upadku Emila Roberta winy nie było, bo to było typowe "domino" w pierwszym łuku.
- Rozmawialiśmy już o tej sytuacji w trakcie meczu, mam też nadzieję, że porozmawiamy przy okazji najbliższego treningu i sprawę wyjaśnimy ostatecznie. Mam nadzieję, że Tomek podejdzie chłodniej do tematu - zakończył Sawina.
Tomasz Gapiński (ż) i Robert Kościecha (b)